Piłkarska niedziela w Premier League obfitowała w emocje i gole. Arsenal zremisował z Tottenhamem w derbach północnego Londynu 2:2, Chelsea znowu przegrała, tym razem 0:1 z Aston Villą, Liverpool wykonał zadanie i pokonał West Ham 3:1, a Brighton w identycznym stosunku okazał się lepszy od Bournemouth. Na koniec dnia, na godzinę 18:30 zaplanowano starcie Sheffield United z Newcastle. W nim doszło do rzeczy historycznej. "Sroki" odniosły dopiero pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie, ale za to jak okazałe. "Znokautowały" gospodarzy aż 8:0. Po raz pierwszy w dziejach Premier League zespół wygrywający takim wynikiem miał ośmiu różnych strzelców. Do protokołu wpisali się kolejno Sean Longstaff, Dan Burn, Sven Botman, Callum Wilson, Anthony Gordon, Miguel Almirón, Bruno Guimaraes i Alexander Isak. Eksplozja radości przy Łazienkowskiej! Wielkie emocje w meczu Legii Sheffield - Newcastle 0:8. Historyczny mecz w Premier League Bramki wpadały w 21., 31., 35., 56, 61., 68., 73. i 87. minucie. Nie było więc żadnego dłuższego fragmentu, w którym defensywa Sheffield miałaby trochę spokoju. Przyjezdni oddali 22 strzały, w tym 15 celnych, a zespół Paula Heckingbottoma odpowiednio 9 i 1. Kieran Trippier przeszedł do historii jako pierwszy zawodnik w Premier League, który zanotował trzy asysty na głowy swoich kolegów w jednym spotkaniu. Sheffield rozegrało w tym sezonie siedem gier, z których przegrało sześć. Zremisowało tylko z Evertonem i zamyka tabelę. Była to największa porażka w historii ligowych zmagań tego klubu (4988 meczów). Był to też pierwszy raz od 1933 roku, odkąd straciło przynajmniej osiem goli w starciu ligowym (wtedy przegrało 3:10 z Middlesbrough). Niedzielna konfrontacja pozostanie więc w pamięci kibiców obu ekip na długo. Tomasz Hajto bez litości o asystencie selekcjonera. "To stracony czas"