Southampton potrzebuje punktów jak tlenu, bo przed 23. kolejką Premier League zajmowała ostatnie miejsce w tabeli z kilkupunktową stratą do bezpiecznego miejsca. Wydawało się, że mecz z Wolverhampton ułożył się idealnie, bo najpierw w 24. minucie gospodarze objęli prowadzenie po golu Alcaraza, a kilka minut później drugą żółtą kartkę obejrzał Mario Lemina i "Święci" grali w przewadze. Premier League. Kuriozalny samobój Bednarka, kolejna porażka Southampton Końcówka meczu okazała się jednak tragiczna w skutkach dla zespołu Bednarka, a niestety Polak grał w tym "spektaklu" główną rolę. "Wilki" szukały wyrównania i mocno naciskały rywali. Wreszcie stworzyły sobie wyśmienitą okazję, kiedy piłkę w polu karnym opanował Adama Traore i strzelił obok interweniującego Bazunu. Bednarek asekurował go na linii bramkowej i wydawało się, że wybije piłkę, ale ostatecznie ta "zatańczyła" między jego nogami i stoper reprezentacji Polski sam wkopał ją piętą do własnej bramki. Trzy minuty przed końcem Wolverhampton dobiło rywali, kiedy do siatki trafił Joao Gomes. Sytuacja Southampton robi się już naprawdę trudna, bo w tym momencie mają oni cztery punkty straty do bezpiecznego miesjca, a wszyscy rywale będący nad nimi mają jeden mecz rozegrany mniej. Sobotnie trafienie samobójcze Bednarka było już jego czwartym w karierze w Premier League, co sprawia, że Polak w tej mało chlubnej statystyce zajmuje trzecie miejsce w całej historii angielskiej elity.