Manchester United świetnie radzi sobie pod wodzą nowego menadżera Erika ten Haga. "Czerwone Diabły" znajdują się w ścisłej czołówce tabeli Premier League. Wciąż pozostają także w grze o Puchar Anglii i Ligę Europy, w której w 1/16 finału wyeliminowały Barcelonę Roberta Lewadnowskiego. Z kolei w minioną niedzielę na Wembley, zespół sięgnął po pierwsze trofeum w erze Holendra, pokonując Newcastle United w finale Pucharu Ligi. Informacja o chęci sprzedaży klubu przez rodzinę Glazerów bardzo ucieszyła fanów z Old Trafford, którzy niejednokrotnie głośno wyrażali swoje niezadowolenie wobec ich działań. W połowie lutego, w brytyjskich mediach pojawiły się doniesienia o oficjalnych ofertach przejęcia całego pakietu akcji United, jakie złożyli katarski szejk Jassim Bin Hamad Al Thani, a także brytyjski miliarder, a prywatnie kibic Manchesteru - Sir Jim Ratcliffe. Nowy inwestor jest zainteresowany mniejszościowym pakietem akcji Według "Daily Mirror" sprawa całkowitej sprzedaży klubu wcale nie jest przesądzona, a do gry wkroczył kolejny inwestor, który wyraził zainteresowanie przejęciem mniejszościowego pakietu akcji, przy jednoczesnej współpracy z obecnymi właścicielami. Z taką propozycją miał wystąpił fundusz inwestycyjny Genevra Associates, mający swoją siedzibę w Luksemburgu. "Pandemia wywarła druzgocący wpływ na wszystkie drużyny sportowe na świecie, także na United. Jednak nadal uważamy, że jest to solidna inwestycja z fantastycznym potencjałem, przy milionach fanatycznych fanów na całym świecie" - mówi jeden z partnerów firmy - Irfan Khan, cytowany przez "Mirror". "Rozumiemy frustrację fanów United w ciągu ostatnich kilku lat. Naszym celem jest działanie jako swego rodzaju reformatorzy, którzy zespolą interesy właścicieli i kibiców i przyspieszą niezbędną transformację w klubie" - dodał. Manchester United swoje nabjliższe spotkanie rozegra już jutro, kiedy o godzinie 20.45, przed własną publicznością zmierzy się z West Ham United w ramach piątej rundy Pucharu Anglii.