W sobotniej potyczce ligowej Tottenham pokonał Crystal Palace 1-0. Bramkę na wagę kompletu punktów w doliczonym czasie pierwszej połowy zdobył Harry Kane. Po ostatnim gwizdku więcej mówiło się jednak o incydencie z ostatniej fazy spotkania. W 89. minucie w zespole gospodarzy nastąpiła zmiana - Heng-min Sona zastąpił Arnaut Danjuma. Schodząc z murawy, koreański zawodnik musiał przejść obok sektora zajmowanego przez fanów gości. Wtedy został przez nich zaatakowany werbalnie. Jeden z kibiców oprócz wyzwisk na tle rasistowskim pozwolił sobie również na obraźliwy gest. Burza w Anglii po wypowiedziach Kloppa. Może mieć poważne kłopoty Heung-min Son zaatakowany na White Hart Lane. Policja na tropie agresora Incydent uchwyciła stadionowa kamera. Nagranie momentalnie zaczęło krążyć w przestrzeni wirtualnej. Dzięki temu znalezienie sprawcy powinno być tylko kwestią czasu. Poszukuje go policja oraz oba kluby. "Jesteśmy świadomi faktu znęcania się na tle rasowym wobec Heung-min Sona podczas wczorajszego meczu. Dyskryminacja wszelkiego rodzaju jest odrażająca i nie ma na nią miejsca w społeczeństwie, w naszej grze i w naszym Klubie. Współpracujemy z Met Police i Crystal Palace w celu zbadania i zidentyfikowania zamieszanej w to osoby. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić, że jeśli osobnik ten zostanie uznany za winnego, otrzyma najostrzejszą możliwą karę" - to fragment niedzielnego oświadczenia Tottenhamu. Rasistowski skandal we Włoszech. Piłkarz odpowiedział najlepiej jak mógł "Dowody zostały przekazane policji, a kiedy sprawca zostanie zidentyfikowany, spotka go zakaz pojawiania się na stadionie. Nie będziemy tolerować takiego zachowania w naszym klubie" - to z kolei oficjalne stanowisko Crystal Palace. W bieżącym sezonie Son rozegrał dla "The Spurs" 44 spotkania, zdobył 14 bramek i zaliczył pięć asyst.