Darwin Nunez dołączył do ekipy Liverpoolu latem tego roku. Okres jego aklimatyzacji nie przebiegał tak harmonijnie, jak oczekiwano. W dużej mierze brało się to z faktu, że Urugwajczyk nie posługiwał się językiem angielskim. Mimo że Nunez legitymuje się całkiem niezłymi liczbami w tym sezonie - 20 gier, dziewięć bramek, cztery asysty - nadal jest krytykowany przez kibiców i część ekspertów. Trener Juergen Klopp postanowił stanąć w obronie swojego podopiecznego i pozwolił sobie na zaskakującą retrospekcję. Wrócił do czasów, w których jako opiekun Borussii Dortmund prowadził Roberta Lewandowskiego. W pierwszym sezonie po przeprowadzce do Bundesligi polski napastnik również miał problemy z adaptacją i nie trafiał do bramki seryjnie. "Lewy" gotowy na derby z Espanyolem. Miał wyjątkowego gościa na treningu Klopp o układzie z Lewandowskim: Moje kieszenie były pełne pieniędzy - Robiliśmy zakłady na dziesięć euro: jeśli trafisz więcej niż dziesięć razy na treningu, zapłacę ci dziesięć euro. Jeśli nie, musisz mi dać pieniądze. Efekt? Moje kieszenie były pełne pieniędzy - oznajmił Klopp, przypominając cichy układ z Polakiem. - Szczerze mówiąc, widzę wiele podobieństw między Lewandowskim a Nunezem. Chodzi o zachowanie spokoju. Kiedy widzisz potencjał, musisz zachować spokój - dodał menedżer "The Reds". Zwrot akcji ws. Lewandowskiego! Polak może wrócić do gry Czy Urugwajczyk - kupiony za 80 mln euro - pójdzie w ślady "Lewego" i w przewidywalnej przyszłości stanie się postrachem bramkarzy? Na tak odważną wizję Klopp nie dał się namówić.