43-letni Emil Neascu w sobotę wieczorem wyruszył w podróż do Bukaresztu, gdzie dotarł po 18 godzinach i 30 minutach marszu. "W ten sposób chciałem oddać honor 96 ofiarom tragedii na Hillsborough oraz ich rodzinom" - powiedział. 15 kwietnia 1989 roku w wyniku tłoku i zamieszania spowodowanego zbyt dużą liczbą kibiców na trybunach stadionu w Sheffield podczas półfinału Pucharu Anglii z Nottingham Forest zginęło 96 sympatyków "The Reds". Nigdy później Liverpool tego dnia nie rozgrywał meczu.