Kolumbijski piłkarz <a class="db-object" title="Yerry Mina" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-yerry-mina,sppi,23646" data-id="23646" data-type="p">Yerry Mina</a> miał więcej szczęścia - nadział się czekających na niego kibiców pod stadionem, ale chociaż rozmowa z nimi była bardzo energetyczna i kibice wykrzykiwali swe pretensje i oczekiwania, zakończyła się pokojowym uściśnięciem rąk. Inaczej wyglądała sytuacja w wypadku <a class="db-object" title="Anthony Gordon" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-anthony-gordon,sppi,23798" data-id="23798" data-type="p">Anthony Gordona</a>. Angielski napastnik usiłował opuścić stadion swoim samochodem, ale kibice ruszyli na nim. Dogonili go i obrzucili obelgami. Gordon usłyszał, że jest "p... dz..." i ma "wyp... z klubu". Kibice twierdzą, że zawodnik śmiał się z nich i ich niepokojów o zespół, w związku z tym zamierzają postawić ultimatum - nie chcą go więcej widzieć w koszulce Evertonu. Te dramatyczne wydarzenia również zarejestrowała kamera. Nie ma tam zarejestrowanego śmiania się zawodnika z kibiców, ale ci twierdzą, że tak właśnie było. Everton zagrożony spadkiem z Premier League Kibice Evertonu piszą teraz w sieci, że mają dość beznadziejnych występów ich zespołów w ostatnich latach, gdy nie rozumieją, za co ich gracze biorą pieniądze. <a class="db-object" title="Everton" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-everton,spti,7238" data-id="7238" data-type="t">Everton</a> gra w najwyższej lidze angielskiej nieprzerwanie od 1954 roku. W latach sześćdziesiątych dwukrotnie był mistrzem, w latach osiemdziesiątych - również dwukrotnie i to w czasach wielkości lokalnego sąsiada, Liverpool FC, tj. w 1985 i 1987 roku. Teraz jednak grozi mu spadek. Po porażce u siebie 1-2 z <a class="db-object" title="Southampton" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-southampton,spti,7273" data-id="7273" data-type="t">Southampton FC</a> ekipa Evertonu nie tylko nie wydobyła się ze strefy spadku, ale umocniła się tam, a Southampton doszedł ją i wyzerował dystans. Kibice z Liverpoolu nie wyobrażają sobie degradacji.