W meczu Norwich - Aston Villa od pierwszej minuty oglądaliśmy dwóch reprezentantów Polski. Po występie w starciu z Manchesterem United miejsce w wyjściowym składzie utrzymał Przemysław Płacheta, a w ekipie Stevena Gerrarda na prawej stronie defensywy standardowo wystąpił Matty Cash. Matty Cash się cieszy. Ekipa Przemysława Płachety pokonana Po końcowym gwizdku arbitra więcej powodów do radości miał drugi z wymienionych. Aston Villa wygrała bowiem 2-0. Pierwszą bramkę zdobył Jacob Ramsey. 20-letni Anglik trafił do siatki w 34. minucie, skutecznie finalizując indywidualny rajd, rozpoczęty na wysokości linii środkowej boiska. Wynik ustalił w 87. minucie Ollie Watkins. Po 11 porażce w tym sezonie Norwich znajduje się na dnie tabeli Premier League. Do bezpiecznej strefy traci trzy punkty. Aston Villa natomiast zajmuje dziewiątą lokatę. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,812,sort,I" target="_blank">Premier League - wyniki, terminarz, tabela, strzelcy</a> Mateusz Klich -<a href="https://sport.interia.pl/premier-league/news-koszmar-klicha-w-premier-league-reprezentanci-polski-przegra,nId,5701341" target="_blank"> który w starciu z Chelsea sprokurował rzut karny w doliczonym czasie gry</a> - mecz z Manchesterem City rozpoczął na ławce. Polak wkroczył jednak do akcji już w 38. minucie, zastępując kontuzjowanego Jamiego Shackletona. Jego ekipa nie miała jednak już wówczas większych szans na zdobycie choćby jednego punktu.Już po 32 minutach gry podopieczni Pepa Guardioli cieszyli się trzybramkowym prowadzeniem. Bramki strzelali: Phil Foden, Jack Grealish oraz Kevin De Bruyne. Manchester City rozbił Leeds United "The Citizens" poczuli krew i po przerwie postanowili pójść za ciosem. Już w 49. minucie z trafienia - po płaskim strzale i delikatnym rykoszecie - cieszył się Riyad Mahrez. Kilkanaście minut później dublet zanotował De Bruyne, który oddał potężny strzał sprzed "szesnastki". Później na liście strzelców zameldowali się jeszcze John Stones i Nathan Ake. Zwycięstwo Manchesteru City mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale sędzia z powodu spalonego nie uznał kolejnego trafienie Fodena. Mimo to była to największa porażka w historii Leeds United. W poniedziałek miał zagrać także Manchester United. Mecz "Czerwonych Diabłów" z ekipą Brentford został jednak przełożony.