Walka o tytuł mistrzowski w Premier League pozostaje niezmienne zacięta - i niezmiennie od dłuższego czasu biorą w niej udział przede wszystkim trzy drużyny: Liverpoolu, Arsenalu oraz Manchesteru City. 6 kwietnia dwie ostatnie wzięły udział w kolejnych aktach tego współzawodnictwa. Najpierw na placu gry znaleźli się "The Citizens", którzy raczej pewnie - choć nie bez potknięć - ograli Crystal Palace. W sobotni wieczór zaś do boju ruszyli "Kanonierzy", którzy na wyjeździe mierzyli się z drużyną Brighton - i oni również nie zawiedli swoich fanów. Arsenal pewnie ograł Brighton. Trzy wystrzały "Kanonierów" Strzelanie rozpoczęło się w 33. minucie, kiedy to Arsenalowi przyznany został rzut karny - do wyegzekwowania "jedenastki" delegowany został Bukayo Saka, który bez problemu pokonał Barta Verbruggena. Do przerwy wynik już się nie zmienił, za to po zmianie stron, w 62. minucie, kolejną bramkę zdobył Kai Havertz, któremu asystował Jorginho. Dzieła zniszczenia stosunkowo późno, bo w 86. minucie, dopełnił Leandro Trossard, do którego podanie skierował... wspominany już Havertz, dla którego potyczka z "Mewami" okazała się wyjątkowo udana. Niestety w spotkaniu wziął udział tylko jeden reprezentant Polski - choć "Biało-Czerwonych" na murawie mogło pojawić się dwóch. Wielka duma, a nagle coś takiego. Święto legendy zepsute blamażem Bayernu Moder z godziną gry, Kiwior całkowicie poza meczem Brighton - Arsenal Przeciwko "Kanonierom" nieco ponad godzinę rozegrał Jakub Moder, który też został desygnowany do wyjściowej jedenastki przez Roberto De Zerbiego. Całe spotkanie na ławce rezerwowych przesiedział za to obrońca londyńskiej ekipy, Jakub Kiwior. Anglicy nazwali by tę sytuację "plot twistem", bowiem wydawało się przed pierwszym gwizdkiem, że bliższym rozpoczęcia starcia od pierwszego gwizdka (i przy okazji bliższym złapania większej liczby minut) będzie właśnie Kiwior, który ostatnio co prawda nie grał też z Luton, ale wcześniej był dla Mikela Artety "pewniakiem". Trener Brighton tymczasem w ostatnim czasie w dosyć zróżnicowanym stopniu wykorzystywał Modera w składzie - w poprzedniej kolejce otrzymał on zaledwie pięć minut na placu gry, a tym razem znowu wdarł się do pierwszego składu. Wcześniej zaś sporo grał przeciwko Liverpoolowi i Nottingham, by z Fulham dostać tylko 13. minut do rozegrania. Wybory De Zerbiego bywają więc niezbadane... Szczęsny chce odejść z kadry, padł konkret. Lewandowski reaguje, orzekł to wprost Premier League. Niedziela po znakiem wielkich angielskich derbów Zarówno gracze Arsenalu, jak i wspominani już wcześniej piłkarze Manchesteru City, będą z pewnością spoglądać z dużym zaciekawieniem na niedzielny hit w Premier League - o godz. 16.30 Liverpool F.C. zostanie bowiem podjęty przez Manchester United na Old Trafford. Czy po weekendzie w tabeli będzie status quo, czy może dojdzie do istotnej roszady? Jedno jest pewne - emocje będą tu olbrzymie.