"To wyzwanie nie powoduje u mnie nerwów, przyszło w odpowiednim momencie mojej kariery. Jestem trochę sfrustrowany tym, że nie zagramy w Lidze Mistrzów, liczę, że tak będzie tylko przez jeden sezon. Mam wielką motywację. Jestem tam, gdzie chciałem być. Chciałem być w tym klubie, w tym kraju, w tych rozgrywkach" - stwierdził Mourinho. "Manchester United jest klubem na Ligę Mistrzów. W lipcu 2017 zrobimy wszystko, by klub znalazł się tam, gdzie powinien, czyli właśnie w Lidze Mistrzów" - dodał. Jakie cele stawia przed sobą Portugalczyk? "Byłoby pragmatycznie powiedzieć, że będziemy pracować i spróbujemy wrócić do Ligi Mistrzów, do najlepszej czwórki w Anglii. Nie jestem jednak dobry w takim mówieniu i nie chcę być w nim dobry. Chcemy wygrywać. Chcę wszystko. Chcę wygrywać, grać ładnie, nie tracić goli, chcę, żeby kibice nas wspierali. Oczywiście nie dostaniemy wszystkiego, ale chcemy" - powiedział Mourinho. "Niektórzy trenerzy nie wygrywają żadnych tytułów przez 10 lat, inni nigdy. Ja swój ostatni zdobyłem rok temu. Jeśli ja mam coś do udowodnienia, to wyobraźcie sobie innych. Nie muszę nikomu nic udowadniać, oprócz siebie. Nigdy nie będę w stanie pracować bez sukcesów" - mówił Portugalczyk, w pierwszej części odnosząc się do prawdopodobnie do Arsene'a Wengera, który w dziewięć sezonów czekał na jakikolwiek sukces z Arsenalem Londyn. Mourinho w Manchesterze United zastąpił zwolnionego w maju Holendra Louisa van Gaala. Wayne Rooney, który przez całą karierę występował na pozycji napastnika, w końcówce poprzedniego sezonu i podczas Euro 2016 grał w pomocy. "Może on nie jest już typowym napastnikiem, może nie jest już "dziewiątką", ale u mnie nigdy nie będzie grał jako szóstka czy 50 metrów od bramki. Jego podania są niesamowite, ale moje też, gdy wykonuję je bez presji. Umieszczenie piłki w siatce jest najtrudniejszą rzeczą na boisku - powiedział portugalski szkoleniowiec.