Fin znalazł się na liście piłkarzy zgłoszonych do fazy pucharowej Ligi Mistrzów i wówczas stało się jasne, że pozostanie w Liverpoolu co najmniej do końca sezonu. Hyypia nie został uwzględniony w kadrze swojego zespołu w jesiennych spotkaniach grupowych i nie ukrywał, że takie działanie szkoleniowców dało mu wiele do myślenia. Zakładał również konieczność opuszczenia Anfield Road już w styczniu. - Wiele było plotek, ale miałem konkretne oferty ze strony Sunderlandu i Newcastle United. Te dwa kluby na poważnie chciały mnie pozyskać - oświadczył. - Zgłoszeniem do Ligi Mistrzów Liverpool potwierdził jednak, że wiąże ze mną jeszcze plany, dlatego pozostałem na Anfield i będę bronił barw "The Reds" przynajmniej do czerwca - dodał. Hyypia ujawnił też, że na koniec sezonu, kiedy kończy się jego umowa z Liverpoolem, będzie chciał poważnie porozmawiać z menedżerem Rafą Benitezem. - W lecie ponownie będę rozważał co zrobić. Teraz jest za wcześnie na spekulowanie. To nie w moim stylu wybiegać za bardzo w przyszłość - wyjaśnił. - Koncentruję się na grze w klubie zarówno w lidze jak i europejskich pucharach i chcę jak najbardziej pomóc drużynie. Do trenera będzie należała decyzja, czy pozwoli mi występować regularnie - zakończył. Hyypia przyszedł do Liverpoolu w 1999 roku z holenderskiego Willem II. Wcześniej występował w rodzimym MyPa Anjalankoski.