Wiele wskazuje na to, że przygoda Harry'ego Kane'a w Tottenhamie chyli się ku końcowi. Mimo że 29-latek jest najlepszym strzelcem w historii tego klubu, to jeszcze nie udało mu się wywalczyć w jego barwach żadnego trofeum. Sam zainteresowany jakiś czas temu deklarował chęć zmiany otoczenia, jednak planował zrobić to po wypełnieniu kontraktu. Jeśli Tottenham chciałby zarobić na sprzedaży swojego wychowanka, to jedyną szansę będzie miał podczas letniego okienka. Nic więc dziwnego, że transferowa karuzela z udziałem Kane'a w roli głównej trwa w najlepsze. Od dłuższego czasu zainteresowanie usługami utalentowanego napastnika wykazywał Bayern Monachium, jednak sam <a href="https://sport.interia.pl/bundesliga/news-transferowe-plany-bayernu-spelzna-na-niczym-gwiazdor-odrzuci,nId,6815059">zawodnik odrzucił ofertę mistrza Niemiec</a>. Oznacza to, że w wyścigu o podpis gracza pozostały dwie ekipy, Manchester United oraz Real Madryt. "Czerwone Diabły" mogą mieć jednak spory problem. Według informacji dziennikarzy "The Mirror", prezes Daniel Levy jest zdeterminowany, aby nie sprzedawać Harry’ego Kane’a do innego klubu z Premier League. W takim wypadku na placu boju pozostał tylko hiszpański gigant. <a href="https://sport.interia.pl/premier-league/news-drakonska-kara-w-premier-league-pilkarz-stracil-panowanie-i-,nId,6697615">Drakońska kara w Premier League. Piłkarz stracił panowanie i zaatakował sędziego</a> Lewandowski zyska nowego rywala? Niezależnie od sytuacji Karima Benzemy Carlo Ancelotti chciałby, aby do jego zespołu dołączył Harry Kane. Nie jest tajemnicą, że włoski szkoleniowiec jest ogromnym fanem Anglika. Okazuje się, że transfer może zostać przeprowadzony już niebawem. Jak podaje "Marca", podczas czwartkowego spotkania włodarzy Realu Madryt nakreślono plany na przyszły sezon i uwzględniono w nich Kane'a. Legenda Tottenhamu ma być jednym z głównych celów transferowych. Sama transakcja będzie jednak kosztowna, bowiem "Koguty" wyceniły swojego gracza na 100 milionów funtów.