To było spotkanie wicemistrza i mistrza Anglii z poprzedniego sezonu, którzy walczyli o tytuł praktycznie do końca. Ostatecznie "Obywatele" okazali się lepsi zaledwie o punkt. W bieżących rozgrywkach podopieczni Josepa Guardioli dalej są w czołówce, z kolei "The Reds" notują zdecydowanie słabszy okres. Zdołali zaledwie wygrać dwa mecze w lidze i przed tym pojedynkiem tracili do MC już 13 punktów. Jak można się było spodziewać, "Obywatele" byli częściej w posiadaniu piłki, natomiast piłkarze Liverpoolu grali bardziej bezpośrednio. I to oni mieli początkowo lepsze sytuacje. W 21. minucie Ederson obronił "główkę" Diogo Joty. Trzy minuty później gospodarze przeprowadzili bardzo dobrą akcję. Virgil van Dijk posłał piłkę na prawe skrzydło, potem jeszcze Fabinho zagrał do Jamesa Milnera, który popędził na bramkę, dośrodkował, ale Ederson sparował futbolówkę. Dopadł do niej jeszcze Andrew Robertson, jednak nie trafił w bramkę. Premier League. Ciekawie do przerwy, ale po zmianie stron to był prawdziwy bój Potem kilka razy pokazał się Erling Haaland, czyli lider klasyfikacji strzelców w Premier League. Najlepszą sytuację miał w 40. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Kevina de Bruyne'a uderzył głową prosto w bramkarza. To był jednak tylko przyczynek do tego, co działo się po zmianie stron. Już w 50. minucie w sytuacji sam na sam był Mohamed Salah, ale nie trafił w światło bramki. Jak pokazały powtórki, piłkę musnął jeszcze ręką Ederson, ratując swoją ekipę, czego jednak nie zauważył sędzia. Trzy minuty później padł gol dla City. Haaland szarżował w pole karne, gdzie do piłki ruszył też Alisson. Norweg wybił piłkę spod rąk interweniującego Brazylijczyka, dopadł do niej Phil Foden i umieścił w siatce. Wielka radość w ekipie gości, ale tylko przez chwilę. Sędzia Anthony Taylor podszedł do monitora, co bardzo zdenerwowało Guardiolę, i oglądał jak podczas rozpoczęcia akcji Haaland ciągnął za koszulkę Fabinho. I to przez ten gol nie został uznany. Potem mieliśmy atak za tak. W 64. minucie szansę znowu miał Haaland, ale jego strzał sparował Alisson. Premier League. Salah z golem, Klopp na trybunach Jedyny uznany gol padł w 76. minucie. De Bruyne wykonywał rzut wolny pod bramką rywala. Dośrodkował, piłkę wyłapał bramkarz Liverpoolu i natychmiast posłał ją w stronę Salaha. Egipcjanin ograł Joao Cancelo i w sytuacji sam na sam nie dał szans Edersonowi. Potem było jeszcze więcej emocji. W 85. minucie czerwoną kartkę zobaczył Juergen Klopp, ale to on mógł, po końcowym gwizdku, cieszyć się ze zwycięstwa. W doliczonym czasie z boiska został jeszcze zniesiony na noszach Jota. Manchester City pozostał na drugim miejscu w tabeli, ale traci już cztery punkty do Arsenalu.