Podopieczni trenera Louisa van Gaala na fotel lidera wskoczyli w sobotę, kiedy pokonali Sunderland 3-0, a rywal zza miedzy, Manchester City uległ Tottenhamowi Hotspur 1-4. "Czerwone Diabły" na prowadzeniu w tabeli Premier League znalazły się po raz pierwszy od 110 tygodni. - Czuję, że robimy postępy. Na początku sezonu mówiło się, że wygrywamy, ale nie gramy dobrze. Teraz takich głosów już nie ma - ocenił pomocnik "ManU" Morgan Schneiderlin. Znacznie gorsze nastroje panują w obozie "Kanonierów". Marzący o podboju Europy Arsenal w Lidze Mistrzów doznał we wtorek drugiej porażki. Po tym jak niespodziewanie przegrał w Zagrzebiu z Dinamem 1-2, tym razem u siebie wręcz sensacyjnie uległ Olympiakosowi Pireus 2-3. - Kiedy gramy tak jak we wtorek, czyli bez koncentracji i dyscypliny, to po prostu nie mamy szans. Mecz z Manchesterem będzie świetną okazją, żeby pokazać to na co naprawdę nas stać - stwierdził obrońca Arsenalu Per Mertesacker. Chelsea zajmuje dopiero 14. miejsce. W siedmiu meczach doznała trzech porażek, czyli tyle ile w całym poprzednim sezonie. W zbliżającej się serii spotkań u siebie zmierzy się z Southamptonem. - Chelsea jest w kryzysie, ale nie będzie nam łatwo. Wiem na co stać tę drużynę i jestem przekonany, że w końcu zacznie wygrywać. Oby jeszcze nie teraz - powiedział trener "Świętych" Ronald Koeman. Drugi w tabeli jest Manchester City, który do lidera traci punkt. Podopieczni trenera Manuela Pellegriniego ostatnie tygodnie mieli ciężkie. Doznali dwóch porażek w Premier League i jednej w Lidze Mistrzów. W środę w 2. kolejce Champions League długo męczyli się na wyjeździe z Borussią Moenchengladbach. Ostatecznie wygrali 2-1, a decydująca bramkę w 90. minucie z rzutu karnego zdobył Sergio Aguero. Na krajowym podwórku w sobotę podejmą zajmujące przedostatnie miejsce Newcastle United. - Musimy wrócić do tego co prezentowaliśmy w pierwszych pięciu kolejkach - podkreślił bramkarz "The Citizens" Joe Hart, który wówczas nawet raz nie został pokonany. W niedzielę przed hitem kolejki solidną rozgrzewkę powinni zapewnić kibicom piłkarze Evertonu i Liverpoolu, którzy w derbowym pojedynku zmierzą się na Goodison Park. W tabeli obie drużyny dzieli tylko punkt (Everton jest piąty, Liverpool dziewiąty) i trudno wskazać faworyta. Everton jest niepokonany od trzeciej kolejki, a w poniedziałek choć przegrywał z West Bromwich Albion już 0-2, ostatecznie wygrał 3-2. Liverpool natomiast w takim samym stosunku w sobotę pokonał Aston Villę. Z polskich bramkarzy pierwszy zaprezentuje się Artur Boruc, którego AFC Bournemouth w sobotę podejmie innego beniaminka - Watford. Natomiast Swansea City Łukasza Fabiańskiego w niedzielę, także u siebie, zmierzy się z Tottenhamem. "Łabędzie" po dobrym początku rozgrywek złapały zadyszkę. W ostatnich trzech meczach zdobyły zaledwie punkt, strzelając tylko jedną bramkę. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league,cid,619,sort,I" target="_blank">Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>