Wieczorne spotkanie w Londynie było największym hitem tej serii spotkań Premier League - nie dość, że mecz dwóch takich drużyn zawsze cieszy się dużym zainteresowaniem, to jeszcze w tym roku obie plasują się w czołowej trójce tabeli. Gospodarze przystąpili do gry w roli zespołu niepokonanego, natomiast Citizens po ostatniej niespodziewanej przegranej z Wolverhampton, która przerwała ich passę zwycięstw, chcieli poprawić sobie humory i być może zaatakować pozycję prowadzącego w tabeli Tottenhamu. Gorąco zrobiło się już wkrótce po rozpoczęciu meczu. W 6. minucie strzelał Josko Gvardiol i Arsenal był bliski straty gola - gospodarze uratowali się jednak wybijając piłkę niemal z linii bramkowej. Chwilę później wyborną szansę miał Nathan Ake, który jednak w sytuacji sam na sam przestrzelił. W dalszej części meczu swoje okazje miały obie strony, sporo kontrowersji wywołało bardzo ostre zagranie Mateo Kovacica faulującego Martina Odegaarda (zdaniem sędziego tylko na żółtą kartkę), ale wynik się nie zmieniał. I gdy już wydawało się, że mecz może zakończyć się bezbramkowym remisem, trybuny w Londynie eksplodowały z radości. W 86. minucie meczu Kai Havertz podał do Gabriela Martinelliego, a ten oddał strzał, który przyniósł gola. Po uderzeniu zawodnika Arsenalu piłka odbiła się jeszcze od jednego z rywali i zmieniając nieco tor lotu całkowicie zaskoczyła Edersona. W doliczonym czasie gry londyńczycy skupili się już na defensywie i utrzymali prowadzenie aż do ostatniego gwizdka. Arsenal pozostaje więc bez porażki, za to Manchester City przegrywa w Premier League już po raz drugi z rzędu. Barcelona bez gwiazdy przeciw Realowi? Ostrzeżenie na ostatniej prostej Jakub Kiwior nie dostał szansy W szerokim składzie Arsenalu znalazł się Jakub Kiwior. Obrońca reprezentacji Polski tym razem znalazł się jednak na ławce rezerwowych. Po przerwie trener Mikel Arteta zdecydował się na dokonanie czterech zmian, ale w gronie zawodników, którzy otrzymali swoją szansę w drugiej połowie, nie było polskiego zawodnika. Kiwior obejrzał więc całe hitowe spotkanie z ławki i nie miał okazji rozegrać chociaż kilku minut. Po wygranej Arsenalu po 20 punktów w tabli mają Tottenham, który grał już w sobotę i choć kończył mecz w dziesiątkę, to i tak pokonał na wyjeździe Luton 1:0, a także właśnie "Kanonierzy". Manchester City jest trzeci ze stratą dwóch "oczek". Ochroniarz Messiego zatrzymał małego fana. Jego kolejna reakcja zaskoczyła