Jak informują brytyjskie i hiszpańskie media, Erling Haaland nie trenował w czwartek z zespołem Manchesteru City. A to oznacza, że w klubie zapaliła się "czerwona lampka" przed hitowym meczem z Liverpoolem zaplanowanym na sobotę. Występ norweskiego snajpera w tym spotkaniu stoi tym samym pod znakiem zapytania - informuje "As". Erling Haaland leczył się... w Barcelonie Haaland ma problemy zdrowotne już od pewnego czasu, dlatego nie grał dla kadry Norwegii w trakcie ostatniej przerwy na mecze reprezentacyjne. Zamiast tego, udał się do Barcelony, gdzie próbował radzić sobie z urazem pachwiny. "Manchester City ma umowę ze szpitalem w Barcelonie i dlatego Erling był tam na badaniach i zabiegach" - wyjaśnił ojciec zawodnika w norweskich mediach. Problemy zdrowotne kluczowego napastnika na pewno przyprawiają o ból głowy szkoleniowca "The Citizens" Pepa Guardiolę. Czytaj także: Serce Serba przestało bić. Uratowany pójdzie za przykładem Eriksena