Gabriel Jesus w trakcie sezonu 2021/2022 strzelił dla Manchesteru City 13 bramek, zanotował również 12 asyst. Piłkarz rodem z Sao Paulo cieszył się przy tym naprawdę regularnymi występami w ekipie Pepa Guardioli, ale wszystko wskazuje na to, że jego przygoda z "The Citizens" niebawem definitywnie dobiegnie końca. Brazylijczykowi do końca kontraktu pozostało nieco ponad 12 miesięcy - MC ma więc przed sobą jedną z ostatnich szans na to, by zarobić na wciąż młodym, 25-letnim zawodniku - a ten w przypadku odejścia nie będzie z kolei musiał się martwić o minuty na murawie, ponieważ jest więcej niż pewne, że w Manchesterze będą stawiać przede wszystkim na Erlinga Haalanda w najbliższej kampanii. Od tygodni mówiło się o tym, że Jesusem zainteresowany jest londyński Arsenal. Klub prowadzony przez Mikela Artetę potrzebuje bowiem pilnie wzmocnienia swojej ofensywy po tym, jak formacja ta uszczupliła się w ostatnich miesiącach - zimą szeregi "Kanonierów" opuścił Pierre-Emerick Aubameyang, z kolei przed kilkoma dniami na Emirates oficjalnie ogłoszono rozbrat z Alexandre'em Lacazette'em. Wygląda jednak na to, że w przypadku napastnika... trzeba było szybciej działać. Już nie tylko Arsenal. Gabriel Jesus w orbicie zainteresowań Realu, Atletico i Chelsea Jak bowiem informują różne brytyjskie media, m.in. "Metro" oraz "Daily Mail", City w międzyczasie zaproponowało futbolistę hiszpańskim klubom - a konkretnie "wielkiej dwójce" z Madrytu, Realowi i Atletico. Padła też konkretna kwota w sprawie wyceny gracza - 50 mln euro, co nie jest przesadnym zaskoczeniem, bo taką wartość piłkarza od dawna podawał również chociażby portal Transfermarkt. Cały problem nie polegał jednak dla Arsenalu w wysokości opłaty za sam transfer - bardziej problematyczne były wymagania Brazylijczyka co do pensji, które miały oscylować wokół 4,3 mln funtów (ok. pięciu mln euro) za rok. To pokaźne pieniądze, a "Kanonierzy" nie byli przekonani co do tego, by aż tyle wydawać na Jesusa. Jakby zamieszania wokół napastnika było mało, to do zainteresowanych dołączyła również Chelsea - po burzliwym okresie związanym ze sprzedażą klubu przez rosyjskiego miliardera Romana Abramowicza "The Blues" wychodzą na prostą w kwestiach organizacyjnych i znów kuszą nowych zawodników mogących pomóc im w powrocie na sam szczyt tabeli Premier League. Gabriel Jesus w City grał od pięciu lat Najbliższe tygodnie będą więc bardzo interesujące w kwestii losów snajpera - na ten moment wydaje się jednak, że Arsenal jest nieco dalej tego transferu, nim jeszcze był całkiem niedawno. Gabriel Jesus do Manchesteru City dołączył w 2017 roku. Wcześniej reprezentował barwy klubu ze swojej ojczyzny - SE Palmeiras. Z "The Citizens" zdobył m.in. cztery mistrzostwa i jeden Puchar Anglii. Zobacz także: Bohaterskie zachowanie Cancelo. Uratował autystycznego chłopca