Po tym, jak Everton fatalnie rozpoczął sezon, przegrywając trzy z pięciu meczów i remisując kolejne dwa spotkania, drużyna zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli Premier League. Beznadziejną formę "The Tofees" potwierdziła porażka w Pucharze Ligi z grającym w Division One (odpowiednik polskiej 3. ligi) Brentford. Everton przegrał po karnych i pożegnał się z rozgrywkami. W piątek głos zabrał jeden z najlepszych zawodników zespołu, hiszpański pomocnik Mikel Arteta. - Straciliśmy od początku sezonu zbyt wiele goli po prostych błędach. Oprócz tego nie potrafiliśmy wykorzystać szans, jakie sobie stwarzaliśmy pod bramką rywali. Zapomnieliśmy, że piłka polega na zdobywaniu goli. Nie wystarczy tylko dominować i grać ładnie dla oka. Wychowanek FC Barcelony w wywiadzie dla Liverpool Daily Post stwierdził ponadto, że przeciwnicy Evertonu od początku sezonu mają wielkie szczęście, którego z kolei brakuje "The Toffees". - Mam wrażenie, że każdy napastnik, który znajduje się przed naszą bramką i ma szansę strzelić, trafia w okienko. Nie mogę w to uwierzyć! Arteta uważa jednak, że nie wszystko stracone i Everton wróci do swojej dobrej formy już wkrótce. - Musimy wstać z kolan i pokazać charakter. Wiemy, że to będzie trudne, ale jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w Premier Leauge nic nie przychodzi łatwo - zakończył Hiszpan. W najbliższej kolejce Everton zmierzy się na Craven Cottage z Fulham Londyn.