W tym meczu Manchester City nie dał szans drużynie prowadzonej przez Sama Allardyce'a. Angielski szkoleniowiec w swoim debiucie zaliczył bardzo twarde lądowanie. W pierwszej połowie "Obywatele" zdobyli dwie bramki i były one praktycznie identyczne. Ilkay Gundogan dwukrotnie otrzymał płaskie podanie na 16. metr z prawej strony od Riyada Mahreza i plasowanym strzałem pokonał bramkarza. Niemiec najpierw strzelał w prawo, a za drugim razem w lewo, ale w obu przypadkach Robles był całkowicie bez szans. Manchester City zdał ostatni sprawdzian przed Realem Madryt W drugiej połowie Manchester City miał już o wiele większy problem ze strzeleniem bramki. W 84. minucie gospodarze mieli rzut karny, a Erling Haaland, zamiast uderzać samemu, oddał piłkę Ilkayowi Gundoganowi. Niemiec mógł tym samym skompletować hat-tricka, ale trafił w słupek. Chwilę później gola na 2:1 strzelił Rodrigo. Josep Guardiola w wyniku tej sytuacji wściekł się na swoich podopiecznych i krzyczał w kierunku Haalanda, że to on miał strzelać rzut karny. Manchester City omal nie przypłacił tego błędu dwoma punktami. Spotkanie zakończyło się jednak ich wygraną 2:1. Po tym zwycięstwie Manchester City bardzo mocno przybliżył się do obronienia mistrzowskiego tytułu i już może skupić się wyłącznie na wtorkowym meczu na Santiago Bernabeu. Przed podopiecznymi Pepa Guardioli najważniejszy dwumecz sezonu. W półfinale Ligi Mistrzów ich rywalem będzie obrońca tytułu, Real Madryt. W następnej kolejce Premier League natomiast "The Citizens" pojadą na Goodison Park, aby zmierzyć się z Evertonem. Leeds United natomiast do końca sezonu będzie musiało drżeć o utrzymanie i możliwe, że nawet zatrudnienie słynnego "strażaka", Sama Allardyce'a nie pomoże w zrealizowaniu tego celu. W następnym spotkaniu "Pawie" czeka kolejny bardzo trudny mecz z Newcastle United na Elland Road.