Partner merytoryczny: Eleven Sports

Guardiola wpadł w furię, polały się łzy w hicie Premier League. Koszmar gwiazdy Euro

Do przykrych scen doszło na starcie niedzielnej rywalizacji Manchesteru City z Arsenalem. Kolejnej poważnej kontuzji doznał Rodri. Grymas bólu, który po niedługiej chwili zastąpiły łzy, sugerował, że sprawa jest poważna. Pep Gaurdiola chwilę później wpadł w prawdziwą furię po jednej z niekorzystnych w jego opinii decyzji arbitra. Ta kosztowała Manchester City utratę bramki. Działo się w pierwszych 45 minutach w hicie Premier League.

Rodri doznał poważnej kontuzji w meczu z Arsenalem. Guardiola wpadł w szał
Rodri doznał poważnej kontuzji w meczu z Arsenalem. Guardiola wpadł w szał/Dave Howarth - CameraSport via Getty Images / PAP/EPA/Getty Images

Prawdziwy rollercoaster emocjonalny przeżyli kibice Manchesteru City w pierwszych 45 minutach niedzielnego spotkania z Arsenalem. Niestety im bliżej było gwizdka arbitra, tym więcej było negatywnych emocji.

"Obywatele" szybko rozpoczęli strzelanie. Już w 9. minucie Erling Haaland wykorzystał podanie od Savinho i pokonał Davida Rayę. Nieco ponad 10 minut później kibice zamarli. Na murawę z grymasem bólu padł Rodri, a jego reakcja sugerowała, że doszło do poważnej kontuzji. Reprezentant Hiszpanii pod koniec sierpnia otrzymał zielone światło do gry po urazie, którego nabawił się podczas Euro. Niestety wszystko wskazuje na to, że czeka go kolejny dłuższy rozbrat z futbolem.

Manchester City z nieba do piekła. Gigantyczny pech Rodriego

28-latek zalał się łzami, a Pep Guardiola zmuszony był zastąpić go Mateo Kovaciciem. To nie był koniec złych wieści. Ledwie chwilę później "The Citizens" stracili gola na 1:1, a z trafienia cieszył się letni nabytek Arsenalu - Riccardo Calafiori. Guardiola wpadł w prawdziwą furię.

Hiszpan domagał się odgwizdania rzutu karnego po tym, jak w polu karnym padł Haaland. Sędzia Michael Oliver puścił grę, a "Kanonierzy" pociągnęli z akcją i doprowadzili do wyrównania. Wściekły szkoleniowiec Manchesteru City dał upust emocjom, wyżywając się na jednym z foteli. 

Jakby tego było mało, na przerwę zawodnicy gospodarzy schodzili przegrywając 1:2. Sędzia doliczył do czasu podstawowego aż 6 minut, a przyjezdni w tym czasie drugi raz tego dnia pokonali Edersona. Saka dograł z rzutu rożnego, a piłkę głową do siatki skierował Gabriel. VAR analizował jeszcze tę sytuację, ale uznano, że bramka padła prawidłowo. A to nie był koniec emocji w 1. połowie.

W 8. minucie dolicznego czasu pierwszych 45 minut Oliver postanowił ukarać żółtą kartką Leandro Trossarda, a że było to już drugie napomnienie, Belg został wyrzucony z boiska. Zapowiadały się gigantyczne emocje na Etihad po zmianie stron. 

Kontuzja Rodriego/Michael Regan/Getty Images/Getty Images
Pep Guardiola/OLI SCARFF / AFP
Rodri/Neal Simpson/Sportsphoto/Allstar via Getty Images
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem