Chelsea poinformowała na swojej stronie internetowej o transferze Cole'a Palmera z Manchesteru City. Wydaje się, że jest to jeden z najciekawszych transferów tego klubu od maja 2022 r., kiedy to rządy objął Todd Boehly. Amerykański właściciel jest bardzo aktywny na rynku transferowym. Wydał już ponad miliard euro na piłkarzy, ale nie zamierza się zatrzymywać. 22-letni Anglik kosztował 50 milionów, wliczając ewentualnie osiągnięte bonusy. Głos jak zawsze zabrali także dyrektorzy sportowi Laurence Stewart i Paul Winstanley. - Cole przybywa z doświadczeniem w wygrywaniu Premier League i Ligi Mistrzów. Dodaje jeszcze więcej jakości i wszechstronności do naszego ataku. Pokazał swój talent i potencjał w najtrudniejszych warunkach, zaprezentował się na arenie międzynarodowej dla Anglii tego lata na mistrzostwach Europy U-21. Bez wątpienia jest gotowy na ten kolejny krok i cieszymy się, że będzie to w Chelsea - powiedzieli. Polski klub na krawędzi. Ma cztery dni na podjęcie decyzji Premier League. Cole Palmer opuszcza Manchester City po 14 latach Jest to zaskakujący transfer, bo Palmer trafił do City w wieku siedmiu lat i przechodził przez kolejne szczeble klubowej akademii. Od sezonu 2021/22 został włączony do pierwszego zespołu, w którym odgrywał coraz większą rolę. Wydawało się, że po odejściu Ilkaya Guendogana i Riyada Mahreza może być naprawdę ważnym punktem zespołu, nawet mimo przyjścia Mateo Kovacicia i Jeremy'ego Doku. Trafił do siatki zarówno w meczu o Tarczę Wspólnoty, jak i Superpuchar Europy. Ten drugi udało się "The Citizens" wygrać po serii rzutów karnych przeciwko Sevilli. Drogi Palmera i "Obywateli" nieoczekiwanie się jednak rozchodzą. Pierwsza taka sytuacja w polskim futbolu. I ogromna rzadkość w dziejach