Pod koniec pierwszej połowie prowadzenie Młotom dał Said Benrahma, który pewnie wykorzystał rzut karny. Arsenal był jednak zespołem zdecydowanie bardziej zdeterminowanym na przestrzeni całego spotkania i zwyczajnie lepszym, co pokazał po przerwie. W 53. minucie wyrównał Bukayo Saka, a po pięciu minutach gospodarze już prowadzili, kiedy Fabiańskiego pokonał Gabriel Martinelli. Polak wpuścił strzał Brazylijczyka przy swoim bliższym słupku, co momentalnie wywołało lawinę komentarzy sugerujących, że 36-latek powinien zachować się lepiej. Premier League. Łukasz Fabiański w ogniu krytyki po błędzie - Fatalna interwencja Fabiańskiego, ale musisz się z tym pogodzić. Świetnie zrobił to Martinelli - napisał Darren Bent, obecnie ekspert starcji TalkSport, a w przeszłości napastnik między innymi Tottenhamu. - Fabiański powinien zachować się lepiej - napisali z kolei dziennikarze "Guardiana", podając się na słowa z pomeczowej konferencji Davida Moyesa, który komentując spotkanie stwierdził również, że "być może Arsenal potrzebował trochę szczęścia, by odwrócić spotkanie". Bardzo mocno Fabiańskiemu dostało się również od kibiców West Hamu, którzy zdają się być bardzo poirytowani postawą swojego zespołu w tym sezonie, który mimo poważnych wzmocnień latem jest zdecydowanie bliżej strefy spadkowej niż gry o czołowe miejsca. Fani w komentarzach sugerują poważniejszą szansę dla Alphonse`a Areoli, który do tej pory w lidze jest jedynie zmiennikiem byłego reprezentanta Polski. Mocno dostało się także Vladimirowi Coufalowi, bo błąd w ustawieniu Czecha kosztował Młoty gola na 1:1. Nie obyło się także bez humorystycznego podejścia do sprawy, na które zdecydował się profil jednego z brytyjskich bukmacherów, firmy Paddy Power. Wykorzystała ona obecność Arsene`a Wengera na trybunach Emirates Stadium i wysnuła teorię, że błąd Fabiańskiego przy strzale Martinellego był częścią długiego planu Francuza, który ściągał go do Londynu w 2007 roku z Legii Warszawa. Do całej sytuacji odniósł się także sam zainteresowany. - Czy mógłbym zachować się lepiej? Myślę, że tutaj nie ma akurat dwóch zdań. Piłka przelała mi się po stopie. Nie, że się źle zachowałem w sensie ustawienia, natomiast źle ułożyłem stopę i dlatego piłka mi po niej przeszła - powiedział w pomeczowej rozmowie ze stacją Viaplay. West Ham kolejny mecz zagra 30 grudnia, podejmując u siebie Brentford. Londyński zespół zajmuje obecnie 16. miejsce w tabeli Premier League.