Kiedy West Bromwich Albion wygrało poprzednio, z czwartoligowym Accrington Stanley FC w Pucharze Ligi, Krychowiaka jeszcze nie było na The Hawthorns. W ostatnim czasie pomocnik reprezentacji Polski stracił też miejsce w pierwszym składzie "The Baggies". W sobotę wystąpił od 1. minuty, bowiem Alan Pardew potraktował FA Cup jako pole do eksperymentów. WBA wyszli w ustawieniu 4-3-3. Z przodu menedżer WBA postawił na trójkę James McClean, Salomon Rondon i Jay Rodriguez. Krychowiak jako środkowy pomocnik grał za nimi po prawej stronie z Chrisem Bruntem. Polak zebrał bardzo dobre recenzje. Na Twitterze kibice WBA prześcigali się w komplementowaniu Grzegorza Krychowiaka. Według wielu był on najlepszym piłkarzem tego popołudnia. W jednej akcji uratował swoją drużynę od utraty bramki, miał też duży wkład w drugiego gola. W 20. minucie piłkarze Exeter próbowali oddalić niebezpieczeństwo od własnej bramki, ale Polak przyjął piłkę na klatkę piersiową i natychmiast odegrał do Hala Robsona-Kanu, który dośrodkował na szósty metr. Obrońcy czwartoligowca znów się nie popisali, a ich nieudolność wykorzystał Jay Rodriguez, który z bliska wbił piłkę do bramki. To było zresztą popołudnie błędów piłkarzy z League Two. Defensywa Exeteru zawiniła też przy pierwszym golu, którego już w 2. minucie strzelił Salomon Rondon. Pierwsze zwycięstwo West Bromu od 22 sierpnia mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale pod koniec pierwszej połowy Robson-Kanu nie wykorzystał rzutu karnego. W 85. minucie Pardew wykorzystał limit zmian. Grzegorza Krychowiaka zastąpił Jake Livermore, który po niedawnym meczu z West Ham United starł się z kibicem rywali, ale sprawa rozeszła się po kościach. 3. runda Pucharu Anglii Exeter - West Bromwich Albion 0-2 (0-2) Bramki: 0-1 Salomon Rondon (2.) 0-2 Jay Rodriguez (25.)