Krychowiak i spółka po południu cieszyli się z pokonania 1-0 Tottenhamu i przedłużenia nadziei na utrzymanie. Wieczorem na spadek do Championship skazać mogła ich porażka Evertonu, ale gol Toma Daviesa w szóstej minucie doliczonego czasu gry utrzymał ich w grze. Bednarek w ostatnich kolejkach na dobre zadomowił się w podstawowym składzie "Świętych", nie inaczej było w sobotnim starciu w Liverpoolu. Polak przed grał bez większych błędów w defensywie, nieźle radził sobie także z rozegraniem piłki. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, a strzał Toma Daviesa obronił Alex McCarthy. Ze strony Southamptonu groźnie strzelał Charlie Austin, lecz Jordan Pickford nie dał się zaskoczyć. Bramkarz Evertonu wyszedł obronną ręką w kilku innych sytuacjach, choć były to bardziej zamieszania przed bramką, niż naprawdę groźne akcje gości. W 56. minucie Southampton wyszedł na prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Cedric Soares, a wprowadzony po przerwie Nathan Redmond celnie główkował między nogami Pickforda. Po stracie bramki Everton mocniej przycisnął. Bednarek i spółka mieli więcej pracy, ale wychodzili obronną ręką z ataków gospodarzy. W 85. minucie Maya Yoshida za faul zobaczył drugą żółtą kartkę i goście musieli bronić się w końcówce w osłabieniu. Everton atakował, ale długo walił głową w mur. Gdy wydawało się już, że Southampton dowiezie zwycięstwo do końca, w szóstej minucie doliczonego czasu gry z dystansu huknął Davies. Piłka pechowo odbiła się jeszcze od Wesleya Hoedta i wpadła do bramki! Gol ten jeszcze bardziej niż kibiców Evertonu ucieszył sympatyków WBA, którzy przedłużyli swoje niewielkie szanse na utrzymanie. Już we wtorek w zaległym meczu Southampton zagra na wyjeździe ze Swansea City Łukasza Fabiańskiego w kolejnym boju o utrzymanie. Swansea jest w strefie spadkowej, Southampton ma tyle samo punktów. Everton - Southampton 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Redmond (56.), 1-1 Davies (90+6.) Everton - Southampton 1-1. Raport meczowy Premier League: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz WS, WG