- Chodzę o kulach, ale czuję się dobrze - powiedział Eduardo - niektórzy mówią, że rehabilitacja będzie trwała pół roku, inni że dziewięć miesięcy, a jeszcze inni przewidują 15 miesięcy. Eduardo zdaje sobie sprawę, że na pewno nie wystąpi w Euro 2008, a także nie zagra w pierwszym meczu Chorwacji w eliminacjach mistrzostw świata, we wrześniu z Anglią na Wembley. - To dla mnie zbyt wcześnie - przyznał - zagram z Anglikami, ale w rewanżu we wrześniu 2009 roku. Grający na co dzień w Arsenalu Londyn 25-letni Eduardo da Silva doznał kontuzji pod koniec lutego. Został brutalnie sfaulowany przez Martina Taylora już w trzeciej minucie ligowego meczu z Birmingham City, a unieruchomienie jego nogi zajęło służbom medycznym niemal osiem minut. Wkrótce przeszedł operację, a kilka dni temu opuścił szpital.