<a class="db-object" title="Manchester City" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-manchester-city,spti,3371" data-id="3371" data-type="t">Manchester City</a> odniósł bardzo ważne zwycięstwo, które utrzymuje drużynę w walce o mistrzostwo Anglii. Nic więc dziwnego, że zdobywaniu goli towarzyszą bardzo duże emocje. Po strzeleniu gola na 1:1 trener "Obywateli" pozwolił sobie na bardzo dziwne zachowanie względem <a class="db-object" title="Kostas Tsimikas" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kostas-tsimikas,sppi,2739" data-id="2739" data-type="p">Kostasa Tsimikasa</a>, który akurat przechodził obok Katalończyka przy linii bocznej. Dziwne zachowanie Pepa Guardioli przy bocznej linii Pep Guardiola najpierw cieszył się, patrząc prosto w oczy Greka, a po chwili wyciągnął ku niemu otwartą dłoń, zachęcając go do przybicia "piątki". Zawodnik Liverpoolu poczuł się wyraźnie zakłopotany i nie odpowiedział na gest trenera Manchesteru City. Skończyło się na tym, że szkoleniowiec poklepał obrońcę po plecach. Tuż za Tsimikasem szedł inny zawodnik <a class="db-object" title="Liverpool" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-liverpool,spti,3372" data-id="3372" data-type="t">Liverpoolu</a>, Athur Melo, który zachował się już inaczej niż Grek. Były pomocnik <a class="db-object" title="FC Barcelona" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona,spti,3390" data-id="3390" data-type="t">FC Barcelony</a> przybił "piątkę" Guardioli i poszedł dalej. Sytuacja była bardzo niecodzienna. W drugiej połowie Pep Guardiola miał jeszcze więcej powodów do radości. Jego podopieczni strzelili Liverpoolowi kolejne trzy bramki, nie tracąc ani jednej. Ostatecznie hit ligi angielskiej zakończył się zwycięstwem "The Citizens" 4:1. Manchester City zdołał strzelić aż cztery gole i pewnie wygrać z Liverpoolem nawet pomimo braku <a class="db-object" title="Erling Haaland" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-erling-haaland,sppi,2846" data-id="2846" data-type="p">Erlinga Haalanda</a>, który nadal leczy swoją kontuzję. W tym meczu Norwega we wspaniałym stylu zastąpił Argentyńczyk <a class="db-object" title="Julian Alvarez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-julian-alvarez,sppi,21838" data-id="21838" data-type="p">Julian Alvarez</a>. Poza tym na murawie wyróżniali się również Jack Grealish i Kevin De Bruyne - obaj także zdobyli po jednym golu. Strzelcem bramki dla gospodarzy był również Ilkay Gundogan. Jedynego gola dla Liverpoolu zdobył Mohamed Salah po asyście Diogo Joty.