Odkąd Julian Nagelsmann został zwolniony z Bayernu Monachium i zastąpiony przez Thomasa Tuchela, jego nazwisko automatycznie stało się bardzo gorące na trenerskim rynku. Również w obliczu licznych roszad w angielskiej Premier League. Kiedy w podobnym czasie Chelsea zdecydowała się na pożegnanie z Grahamem Potterem, Niemiec momentalnie stał się jednym z głównych kandydatów do przejęcia "The Blues". Stało się jednak jasne, że nie nastąpi to szybciej niż latem, bowiem do końca bieżącej, rozczarowującej ligowej kampanii, do klubu tymczasowo powrócił Frank Lampard. Włodarze klubu ze Stamford Bridge dali sobie czas, by na spokojnie porozmawiać z potencjalnymi kandydatami, lecz wczoraj angielskie media obiegła wiadomość o tym, że Nagelsmann wycofał się z ubiegania o to stanowisko, a najwyżej stoją obecnie notowania Mauricio Pochettino. Zaskakujący zwrot akcji. Nagelsmann jednak trafi do Premier League? Tym samym wydawało się, że przenosiny jednego z najbardziej cenionych szkoleniowców młodego pokolenia do Anglii będzie trzeba odłożyć w czasie. Nowe informacje w tej sprawie przekazał jednak dziennikarz niemieckiego "Bilda" - Christian Falk, który zdradził, że obecnie Niemiec skupia się na osiągnięciu porozumienia z lokalnym rywalem "The Blues" - Tottenhamem. "Koguty" również poszukują nowego szkoleniowca po tym, jak w nie najlepszej atmosferze pożegnano się z Antonio Conte. 34-latek długo zdawał się odrzucać "zaloty" włodarzy klubu z północnej części Londynu, jednak zdaniem Falka teraz stał się jednym z głównych kandydatów do objęcia stanowiska, które co ciekawe jakiś czas temu miał odrzucić jego następca w Bayernie - Tuchel. Tottenham w Premier League walczy obecnie o miejsce premiowane awansem do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów, a już jutro czeka go niezwykle ważne w tym kontekście starcie z Newcastle United. "Sroki" plasują się obecnie na czwartym miejscu z trzema punktami przewagi, przy jednym spotkaniu rozegranym mniej. Początek meczu o godzinie 16.00.