Jurgen Klopp walczy o to, aby pożegnać się z Liverpool FC zdobyciem mistrzostwa Anglii. W tym momencie prowadzona jego drużyna plasuje się na 1. miejscu w tabeli Premier League, a do gry po kontuzji właśnie wrócił Mohamed Salah. Wszystko to w teorii do tej pory brzmi wspaniale. Niestety, jest też druga strona medalu. Podczas meczu 24. kolejki ligi angielskiej kontuzji doznał bowiem Trent Alexander -Arnold, czyli kluczowy piłkarz wyjściowej jedenastki Liverpoolu grający na pozycji prawego obrońcy. Uraz Anglika wyłączył go z gry na kilka tygodni. Przed meczem 25. kolejki okazało się, że urazu mięśniowego nabawił się bramkarz Alisson Becker. Jego zmiennik Caoimhín Kelleher gra na zdecydowanie niższym poziomie, więc to kolejne bardzo duże osłabienie dla "The Reds". Kadra Liverpoolu się sypie. Cztery kontuzje w tak krótkim czasie Podczas meczu z Brentford FC sytuacja Liverpool FC drastycznie się pogorszyła. Na samym początku meczu kontuzji po faulu rywala nabawił się Curtis Jones. Angielski pomocnik nie dokończył tego spotkania i od razu zszedł z boiska. To jednak nie koniec problemów. Jeszcze przed przerwą o wiele bardziej poważnie wyglądającej kontuzji nabawił się Diogo Jota. Portugalczyk najpierw został przypadkowo kopnięty przez swojego kolegę z drużyny, Alexisa Mac Allistera, a następnie rywal upadł na jego nogę. Diogo Jota został zniesiony z boiska na noszach. W tym momencie nie wiadomo, jak poważne są urazy Anglika i Portugalczyka. Jurgenowi Kloppowi pozostaje wierzyć w to, że nie wykluczą one jego podopiecznych na długie tygodnie, ponieważ właśnie teraz rywale w walce o mistrzostwa Anglii, to jest Manchester City i Arsenal FC, włączają szósty bieg i zaczynają wygrywać wszystko "jak leci". W następnej kolejce Premier League Liverpool FC zmierzy się u siebie z beniaminkiem Luton FC. To spotkanie zostanie rozegrane już 21 lutego.