Incydent, o którym przez kilka dni mówiła cała piłkarska Anglia, miał miejsce w ćwierćfinale FA Cup. Naprzeciw siebie stanęły ekipy <a class="db-object" title="Manchester United" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-manchester-united,spti,3370" data-id="3370" data-type="t">Manchesteru United</a> i <a class="db-object" title="Fulham" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fulham,spti,7237" data-id="7237" data-type="t">Fulham FC</a>. Spotkanie zakończyło się wygraną 3-1 "Czerwonych Diabłów", choć o końcowym rezultacie w największym stopniu przesądziły względy pozasportowe. W drugiej połowie meczu czerwone kartki otrzymali dwaj zawodnicy i menedżer gości. Najpierw z gry wykluczony został <a class="db-object" title="Willian" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-willian,sppi,14097" data-id="14097" data-type="p">Willian</a> za zagranie piłki ręką we własnym polu karny. Zaraz potem to samo spotkało <a class="db-object" title="Marco Silva" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-marco-silva,sppi,15677" data-id="15677" data-type="p">Marco Silvę</a> za protesty zza linii bocznej. A w kulminacyjnym momencie do akcji wkroczył <a class="db-object" title="Aleksandar Mitrovic" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-aleksandar-mitrovic,sppi,15671" data-id="15671" data-type="p">Aleksandar Mitrović</a>. Serbski napastnik naruszył nietykalność cielesną sędziego Chrisa Kavanagha, odpychając go łokciem. Natychmiast zobaczył czerwoną kartkę i od razu stało się oczywiste, że nie uniknie drakońskiej kary. Ta ogłoszona została we wtorkowe popołudnie. <a href="https://sport.interia.pl/premier-league/news-trenerski-hit-w-anglii-byly-menedzer-chelsea-moze-przejac-li,nId,6695488" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Trenerski hit w Anglii? Były menedżer Chelsea może przejąć ligowych rywali</a> Mitrović zawieszony na osiem meczów. "Moja frustracja wzięła nade mną górę" Mitrović został zdyskwalifikowany na osiem meczów. Dodatkowo zapłaci również grzywnę w wysokości 75 tys. funtów. Do gry będzie mógł wrócić dopiero na dwie ostatnie kolejki trwającego sezonu. "Na poziomie osobistym żałuję moich działań, które doprowadziły do wyrzucenia mnie z boiska. Pozwoliłem, by moja frustracja wzięła górę nade mną, moja reakcja była zła. Próbowałem zwrócić na siebie uwagę sędziego, ale nie powinienem był go dotykać i rozumiem, dlaczego pokazał mi czerwoną kartkę" - napisał w oświadczeniu reprezentant <a class="db-object" title="Serbia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-serbia,spti,1587" data-id="1587" data-type="t">Serbii</a>. <a href="https://sport.interia.pl/premier-league/news-pilkarze-manchesteru-united-zrobili-to-po-meczu-jeden-z-nich,nId,6695121" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Piłkarze Manchesteru United zrobili to po meczu. Jeden z nich się wygadał</a> Arbitra wkrótce po zdarzeniu przeprosił również portugalski trener Fulham. - Żałuję tego, co się stało i rozmawiałem z Chrisem Kavanaghem, aby przeprosić. Wie, że szanuję jego i pracę, którą musi wykonać. Zdaję sobie sprawę, że jest on jednym z najlepszych sędziów w tym kraju i wiem, że kiedy nasze drogi ponownie się skrzyżują, będzie między nami wzajemny szacunek - oznajmił Marco Silva.