Wojciech Szczęsny w ostatnim meczu Arsenalu Londyn ze Stoke City usiadł na ławce rezerwowych. Media spekulują, że jest to pokłosie konfliktu z Arsene'em Wengerem związanym z paleniem papierosów po przegranym meczu z Southampton FC, gdzie Polak zawinił przy obu straconych bramkach.
"Wojtek jest na tyle młodym jeszcze bramkarzem i może się rozwinąć, ale oczywiście to trener jest szefem w drużynie i to on decyduje, kto gra czy nie gra" - mówi Krzysztof Dowhań, trener bramkarzy Legii Warszawa.
"Wiadomo jakie ostatnio perypetie spotkały Wojtka. Panowie się przeprosili, ale ostatnie słowo zawsze należy do trenera i w tym wypadku nie będzie decydowała dyspozycja Wojtka" - stwierdził szkoleniowiec, który pracował ze Szczęsnym, zanim ten przeniósł się do Londynu.
"Wojtek jest charakternym człowiekiem, ma zawsze swoje zdanie, a czy mu to szkodzi? Bramkarz musi być pewny siebie, choć oczywiście w pewnych sytuacjach trzeba być bardziej dyplomatą. Na pewno nie powinien palić w szatni, jeżeli trener uważa, że zawodnik nie powinien tego robić, bo mu szkodzi, a generalnie palenie szkodzi. Ja osobiście nie pochwalam palenia, bo w życiu nigdy nie paliłem, ale to jest dorosły człowiek i sam decyduje o sobie, ale na pewno mu to nie pomaga" - dodał Dowhań.