W pierwszej połowie nie było praktycznie sytuacji podbramkowych. Piłkarze obu drużyn nie oddali celnego strzału, a gospodarze nawet żadnego. Z ciekawszych rzeczy, które wydarzyły się na murawie, to pomoc medyczna udzielona Wayne’owi Rooneyowi. Kapitan United, walcząc o pozycję z Vincentem Kompanym, uderzył głową o brodę rywala i rozciął sobie skórę. Rooney zbiegł za linię boczną, gdzie nastąpiła szybka interwencja lekarza. W 51. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Juan Mata, w polu karnym "główkował" Chris Smalling, ale nieznacznie się pomylił. Z kolei w 62. minucie Joe Hart, wychodząc poza pole karne, wybił piłkę spod nóg szarżującego Maty. Pierwszy celny strzał w meczu został oddany dopiero w 82. minucie, jednak Jesus Navas kopnął za lekko, by zaskoczyć Davida de Geę. Dwie minuty później gospodarze stworzyli sobie najlepszą okazję do zdobycia bramki. Anthony Martial wrzucił piłkę w pole karne, gdzie z woleja przymierzył Jesse Lindgard, ale piłka odbiła się tylko od poprzeczki. W 88. minucie na posterunku stanął Hart. Po zgraniu piłki głową przez rezerwowego Marouane’a Fellainiego, z bliska strzelił Smalling, jednak bramkarz gości sparował piłkę na rzut rożny. W innym niedzielnym spotkaniu AFC Bournemouth przegrał na własnym stadionie z Tottenhamen Hotspur 1-5. Zaczęło się po myśli gospodarzy, bowiem już w pierwszej minucie gola dla nich strzelił Matt Ritchie, ale potem Artur Boruc musiał pięć razy wyjąć piłkę z siatki. Odblokował się w końcu Harry Kane, który "ustrzelił" hat-tricka (pierwszą bramkę zdobył z rzutu karnego), a kolejne dwa trafienia dla gości zaliczyli Moussa Dembele i Eric Lamela. Polak popełnił kilka błędów - m.in. przy golu na 1-3, gdy wypuścił piłkę z rąk i Lamela bez kłopotu umieścił ją w siatce. Polski bramkarz nie zachował się pewnie również przy trafieniu Kane'a na 1-5. Doświadczony golkiper dostał najniższą notę w serwisie skysport.com - czwórkę. Graczem spotkaniem był Kane, z notą "9". - Nie będzie wskazywania palcem winnych. Ważna jest odpowiedzialność zbiorowa, bez względu na zwycięstwa czy porażki - powiedział trener Bournemouth Eddie Howe. Pierwszego zwycięstwa pod wodzą Juergena Kloppa nie udało się odnieść Liverpoolowi. Gdy do siatki po strzale głową trafił Christian Benteke w 77. minucie, wydawało się, że "The Reds zwyciężą w trzecim meczu z niemieckim trenerem na ławce. Radość na Anfield Road zepsuł jednak Sadio Mane, który na cztery minuty przez końcem z bliska doprowadził do wyrównania. Senegalczyk nie dokończył spotkania, bo w doliczonym czasie zobaczył czerwoną kartkę, w konsekwencji dwóch żółtych. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Premier League