O tym przekonamy się, kiedy w sobotnie popołudnie na podchicagowskim stadionie Toyota Park w Bridgeview, jedna z najlepszych klubowych drużyn świata zagra z prowadzoną przez byłego pomocnika reprezentacji Polski elitą MLS. Nowak, który nie ma żadnego problemu, by porównywać swój styl prowadzenia drużyny do tego, który preferuje zawsze kontrowersyjny Jose Mourinho ("Podobnie jak jego, tak i mnie interesują zwycięstwa i tak samo wiele wymagam od zawodników") mógł tylko narzekać, że kontuzje zabrały mu ze składu Landona Donovana i Pabla Mastroeni. No i oczywiście przeklinać fakt, że rozgrywki ligowe były na tyle ważne, że występujące w niedzielę kluby - Chivas USA i New England Revolution - nie zgodziły się na zwolnienie na Mecz Gwiazd Ante Razova, Taylora Twellmanna oraz najlepszego gracza reprezentacji USA na ostatnich mistrzostwach świata w Niemczech - Clinta Dempsey'a. Ale to już problem kraju, który nie zatrzymał rozgrywek ligowych, kiedy toczyły się mistrzostwa świata? Chelsea Londyn przyjechała do Stanów bez kontuzjowanego bramkarza Petera Cecha, francuskiej dwójki Claude'a Makelele i Wiliama Gallasa oraz argentyńskiego napastnika Hernana Crespo. Mourinho od razu rozwiał wątpliwości, że przyjazd do Stanów potraktuje na luzie. - Przyjechaliśmy do Stanów nie na rozgrzewkę, tylko na ostatnie sprawdziany przed czekającymi nas bardzo trudnymi meczami w Anglii. Jak będziemy gral tutaj, tak będziemy grali, kiedy 19 sierpnia rozpocznie się liga, dlatego każdy z zawodników wie, że musi dać z siebie wszystko - mówił po ostatnim, piątkowym treningu na nowym stadionie Chicago Fire w Bridgeview trener Mourinho. Miał oczywiście na myśli wkomponowanie w drużynę nowych nabytków - Michaela Ballacka i Andrija Szewczenko - ale także sprawdzenie formy swoich gwiazd - Arjena Robbena, Michaela Essiena, Franka Lamparda, Didiera Drogby, Joe'a Cole'a czy Johna Terry'ego. - Każdy z tych piłkarzy ma w nogach więcej meczów niż ich koledzy plus przygotowania do mundialu. Kiedy inni odpoczywali, oni musieli grac. Ale to jest część bycia gwiazdą i wcale nie znaczy, że ci piłkarze mają u mnie łatwiej - stwierdził Portugalczyk. Biorąc pod uwagę, że kiedy w ostatnich dwóch latach Chelsea zdobywała tytuł mistrza Anglii to straciła tylko 37 goli zdobywając aż 144 wiadomo, że Mourinho nie musi się obawiać o motywację swoich piłkarzy. Przemek Garczarczyk z Chicago