Chelsea miała w trakcie trwającego wciąż letniego okienka sporo pecha - na swój cel obrała bowiem najpierw Raphinhę, a następnie Julesa Kounde i w obu tych przypadkach została ograna przez Barcelonę - "Blaugrana" okazałą się dla wymienionych zawodników zdecydowanie bardziej przekonującą stroną. Teraz "The Blues" pokazują jednak, że i oni są w stanie w ostatniej chwili namieszać w transferowych negocjacjach - po pierwsze właśnie mieli włączyć się na poważnie do walki o Frenkiego de Jonga, przymierzanego wcześniej do Manchesteru United, a po drugie... w mgnieniu oka "wyrwali" Manchesterowi City Marca Cucurellę. Zespół prowadzony przez Pepa Guardiolę będzie musiał się więc obyć bez 24-latka w nadchodzącym sezonie. Marc Cucurella rekordowym transferem z Brighton. Chelsea nie oszczędzała na Hiszpanie Jak informuje włoski dziennikarz Fabrizio Romano, specjalista od rynku transferowego, sprawa Hiszpana jest już przesądzona i trafi on do Chelsea za dokładnie 52,5 mln funtów - a taka kwota robi w Brighton wielkie wrażenie, bo jest to zresztą rekordowy transfer z klubu (poprzednim najlepszym wynikiem było sprzedanie Bena White'a do Arsenalu za ok. 50 mln funtów). To jednak nie jedyna ciekawostka - kontrakt Cucurelli ma być ważny aż sześć lat, do 2028 roku - jak widać CFC wierzy, że będzie on podporą klubowej defensywy przez naprawdę wiele kampanii. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że "The Blues" i "Mewy" jednocześnie dobijają jeszcze jednego targu - w ramach oddzielnej transakcji na Falmer Stadium ma trafić 19-letni Levi Colwill. Marc Cucurella. Niechciany w Barcelonie, wymarzony przez Chelsea Tym samym przed Cucurellą otwiera się nowy, ekscytujący rozdział w karierze - choć jeszcze niedawno zdawało się, że nie zdoła on już zagrać dla naprawdę dużego europejskiego klubu. Latem 2021 roku, po dłuższym okresie spędzonym na wypożyczeniach, zawodnik rozstał się z Barceloną, by na krótko trafić do Getafe. Potem przygarnął go Brighton - i na południu Anglii piłkarz znowu pokazał, że ma w sobie "to coś". 24-latek do porozumienia indywidualnego z Chelsea doszedł już w poniedziałek. W czwartek stawi się w Londynie na testach medycznych - a potem będzie mógł już szykować się do debiutu w barwach nowego klubu. Co istotne, jego przenosiny najpewniej spowodują, że na Camp Nou zamelduje się niebawem Marcos Alonso. Transferowe domino właśnie ruszyło...