Szalona pogoń za transferami ze strony Chelsea rozpoczęła się w momencie, w którym Roman Abramowicz był zmuszony sprzedać klub - "The Blues" trafili pod skrzydła amerykańskiego miliardera Todda Boehly'ego, a ten miał wielką ambicję, by odmienić obliczę zespołu. Latem 2022 roku do Londynu przenieśli się więc m.in. Sterling, Koulibaly, Cucurella czy Aubameyang, ostatniej zimy zaś dołączyli do nich chociażby Badiashile, Mudryk czy Fernandez. Do tego wypożyczono Zakarię i Felixa - jednym słowem, działo się. Mimo to drużyna wciąż jest jeszcze niepoukładana - obecnie zajmuje 11. miejsce w lidze i właśnie zwolniła dotychczasowego szkoleniowca, Grahama Pottera, którego miejsce zajął tymczasowo Frank Lampard. Na Stamford Bridge głowią się nad tym, kto przejmie stery na dobre po sezonie i nad tym, by... znowu wzmocnić skład. Chelsea szykuje kolejny wielki transfer? Goncalo Ramos przykuwa wzrok "The Blues" "Football Insider" właśnie potwierdził informacje, które krążyły w Anglii już od paru tygodni - Chelsea ma na oku Goncalo Ramosa, a więc gwiazdę lizbońskiej Benfiki, o którą bez wątpienia będzie musiała ona stoczyć zacięty bój z Manchesterem United. Napastnik, który zabłysnął niedawno na MŚ 2022 w Katarze, kosztuje obecnie ok. 105 mln funtów - taka jest bowiem w jego przypadku zapisana w kontrakcie z "Orłami" kwota odstępnego. "FI" sugeruje jednak, że zespół z Estadio da Luz może chcieć odstąpić napastnika już nawet za 70 mln, natomiast... wydaje się to wielce nieprawdopodobne. Goncalo Ramos w Portugalii strzela jak najęty Ramos - będący dla Chelsea mimo wszystko "opcją B", za Victorem Osimhenem - w bieżącej kampanii zdobył jak dotychczas 25 bramek, notując dodatkowo 10 asyst. Do tego wszystkiego ma wciąż tylko 21 lat - a więc mógłby być wzmocnieniem na naprawdę wiele sezonów.