Reece James to bez wątpienia jeden z największych pechowców ostatnich miesięcy - Anglik jakiś czas temu nabawił się bowiem poważnej kontuzji kolana, która koniec końców uniemożliwiła mu wyjechanie na MŚ 2022 do Kataru, choć - gdyby nie uraz - udział w turnieju miałby w zasadzie zapewniony. Zawodnik powracał więc do zdrowia w ojczyźnie i w końcu w ostatni wtorek zdołał wyjść na boisko w meczu Chelsea z Bournemouth. Niestety na murawie spędził tylko 52. minuty, bowiem... po raz kolejny uszkodził dokładnie to samo kolano, z którym miał problem już wcześniej. "2022" był dla mnie jak dotąd najtrudniejszym rokiem" - przyznał później na Twitterze 23-latek. Josip Juranović zastępcą Reece'a Jamesa? Chelsea po prostu musi rozważyć ten scenariusz Niefart Jamesa spowodował, że włodarze Chelsea muszą przyspieszyć nieco plany dotyczące kolejnego wzmocnienia swojej prawej obrony, a to oznacza - jak zauważa m.in. Sky Sports czy "Daily Mail" - że zdecydowanie wzrastają szanse na angaż Josipa Juranovicia, czyli byłego gracza Legii Warszawa. Chorwat już od pewnego czasu łączony jest m.in. z "The Blues", a to wszystko dlatego, że nie tylko zdołał sprawdzić się od zeszłego roku w szkockim Celticu, ale również i zaprezentował się w niezłym stylu w czasie katarskiego mundialu, nie opuszczając ani minuty w starciach "Vatrenich" i dopisując do swojego konta asystę w potyczce z Kanadą. Według portalu Transfermarkt po MŚ wartość defensora wzrosła aż o 2,5 mln euro, do poziomu 9 mln, natomiast tak czy inaczej wydaje się on być kuszącą opcją dla ekipy ze stolicy Wielkiej Brytanii. Niewykluczone przy tym, że 27-latek zdecyduje się na zupełnie inny kierunek, bowiem miał on znaleźć się również w orbicie zainteresowań... FC Barcelona. Josip Juranović ma na koncie jedno mistrzostwo Polski Josip Juranović to wychowanek NK Dubrava, który w swoim piłkarskim CV ma również Hajduka Split. Dla Legii występował on w latach 2020-2021 i wraz z "Wojskowymi" zdołał sięgnąć po mistrzostwo Polski. W chorwackiej kadrze narodowej gra od 2017 roku. Zobacz także: To on pobił długi rekord Haalanda! Teraz pora na podbój Premier League