Karol III przejął panowanie w Zjednoczonym Królestwie po śmierci jego matki, Elżbiety II 8 września zeszłego roku. Na swoją koronację czekał aż do 6 maja. W ten sam dzień rozpoczyna się 35. kolejka piłkarskiej Premier League. Na dziesięciu stadionach, na których zostaną rozegrane mecze, będzie wybrzmiewał hymn narodowy tuż przed rozpoczęciem zmagań. Jednym ze spotkań będzie to Liverpoolu z Brentfordem i ten fakt niektórych martwi. Jest ryzyko, że hymn zostanie wygwizdany przez kibiców "The Reds" zgromadzonych na Anfield. Zrobili oni to dwanaście miesięcy temu na Wembley przed finałem Pucharu Anglii przeciwko londyńskiej Chelsea. Sytuacja może się powtórzyć. Klub wydał w tej sprawie komunikat. "Przed pierwszym gwizdkiem w uznaniu prośby Premier League o uczczenie koronacji, zawodnicy i oficjele zgromadzą się wokół koła środkowego boiska. Odegrany zostanie hymn narodowy. Wiemy, że niektórzy kibice mają silne poglądy na ten temat. Jest to oczywiście osobisty wybór, w jaki sposób każdy uczci tę okazję" - napisano. Jurgen Klopp o koronacji królewskiej: "Niektórym się to nie spodoba" Głos zabrał także Juergen Klopp, trener zespołu. - Stanowisko klubu jest moim stanowiskiem. Powiedziałem kilka razy, że jest to zdecydowanie temat, na który nie mogę mieć właściwej opinii. Jestem z Niemiec, nie mamy tam króla ani królowej. Jestem 55-latkiem i nie mam z tym żadnego doświadczenia. To miła rzecz, śluby królewskie są miłą rzeczą do oglądania w Niemczech. Jestem pewien, że wiele osób w Anglii obejrzy koronację, niektórym się to nie spodoba i tyle. To wszystko, co mogę powiedzieć na ten temat - uciął, cytowany przez Sky Sports. Rok temu były szkoleniowiec Borussii Dortmund przyznawał, że nie do końca rozumie, czym spowodowane są wspomniane gwizdy. - Oczywiście mam swoje przemyślenia na ten temat, ale w takich sytuacjach główne pytanie brzmi: dlaczego to się dzieje? Być może nie jestem tu wystarczająco długo, by zrozumieć przyczyny tego stanu rzeczy. Większość naszych kibiców to wspaniali ludzie - naprawdę inteligentni, przechodzą przez wzloty i upadki, cierpią razem. Nie robiliby tego bez powodu, ale to nie było coś, co sprawiało mi przyjemność - mówił wtedy.