Na początku maja Roman Abramowicz zawarł wstępną umowę z kalifornijską firmą inwestycyjną, którą kieruje Todd Boehly. Chelsea ma być sprzedana za 4,25 mld funtów. Sprawę komplikuje jednak pożyczka w kwocie 1,5 mld euro. Abramowicz swego czasu udzielił jej klubowi, a teraz twierdzi, że nie będzie domagał się jej zwrotu. Jednocześnie rosyjski krezus przekonuje, że cały dochód ze sprzedaży Chelsea przeznaczy specjalnie utworzonej fundacji pomagającej poszkodowanym wskutek działań wojennych prowadzonych w Ukrainie. Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo! Chelsea na sprzedaż. Co knuje Abramowicz? Sęk w tym, że brytyjski rząd do tej pory nie dostał od Abramowicza żadnych gwarancji, że zapowiadane obietnice zostaną zrealizowane. To opóźnia proces sprzedaży i naraża klub na niebezpieczeństwo. Jeśli 55-latek nie spełni oczekiwań brytyjskich urzędników, do sprzedaży nie dojdzie. W takiej sytuacji Chelsea może zostać wykluczona ze wszystkich rozgrywek klubowych w sezonie 2022/23. Abramowicz jest właścicielem ekipy ze Stamford Bridge od 2013 roku. Jako człowiek uważany za bliskiego współpracownika Władimira Putina znalazł się na liście oligarchów objętych sankcjami. Obecnie nie może samodzielnie rozporządzać swoim majątkiem na terenie Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej. ZOBACZ TAKŻE: