Pech Modera przypadł na 2 kwietnia zeszłego roku. W meczu z Norwich wszedł na boisko z ławki i już po kilku minutach musiał je opuścić z pomocą medyków. Diagnoza okazała się bezlitosna - zerwane więzadła krzyżowe i perspektywa bardzo długiej przerwy. Było to bolesne tym bardziej, że kilkanaście dni wcześniej 23-latek zaliczył bardzo dobry występ w meczu barażowym ze Szwecją, który decydował o awansie na mistrzostwa świata. Kontuzja przekreśliła jego szanse na udział w mundialu. Brighton przesyła pozytywne wieści w sprawie zdrowia Jakuba Modera Pomocnik po zabiegu od razu wziął się do ciężkiej pracy, by w jak najlepszej kondycji powrócić do gry. Często odwiedzał w tym czasie Poznań, czy to żeby potrenować z zaprzyjaźnionym szkoleniowcem treningu motorycznego, czy też niedawno, kiedy pojawił się na trybunach przy Bułgarskiej, by wspierać byłych kolegów w rewanżowym meczu 1/16 finału Ligi Konferencji z Bodo/Glimt. Bardzo pozytywnym obrazkiem podzielił się profil Brighton na twitterze. Obecny klub Polaka wstawił zdjęcie Modera z treningu z podpisem "Czuje się dobrze", co można traktować jako dobry sygnał co do jego powrotu do pełnej sprawności. Z urazami kolan trzeba oczywiście bardzo uważać i też na spokojnie podchodzi do tego Moder i jego otoczenie. Wstępne diagnozy mówiły, że może on wrócić do gry jeszcze w marcu, ale być może sztab medyczny angielskiego klubu wyszedł z założenia, że nie ma sensu się spieszyć, a lepiej wyczekać i mieć pewność, że struktura więzadeł zostało odpowiednio zregenerowana. Bardziej realną datę powrotu na jednej z konferencji prasowych przedstawił szkoleniowiec "Mew", Roberto de Zerbi. Włoch przyznał, że Moder już jest w trakcie pracy z zespołem i liczy, że jeszcze w tym sezonie zobaczymy go na boisku. Brighton i Moder z szansami na europejskie puchary, a nawet Ligę Mistrzów Jego zespół rozgrywa z kolei jak na razie świetny sezon. Odejście Grahama Pottera do Chelsea i przyjście w jego miejsce de Zerbiego podziałało bardzo motywująco na drużynę, która liczy się w grze o miejsce w europejskich pucharach, a nawet Lidze Mistrzów. Brighton jest obecnie na 8. miejscu i ma 7 punktów straty do będącego na 4. miejscu Tottenhamu, ale zespół z południowej Anglii ma aż 3 mecze rozegrane mniej od "Kogutów". "Mewy" mają także kapitalną okazję na osiągnięcie wyśmienitego wyniku w Pucharze Anglii, bo ich rywalaem w 1/4 finału będzie grające w League Two (czwarty poziom rozgrywek) Grimsby Town.