Znakomity start w nowy sezon Arsenalu zaskoczyłu wielu, ale nie Holendra van Persiego, który przewidział to, że jego drużyna będzie raziła wszystkich. Robin nie widzi powodów, dla których młody skład Arsena Wengera po dziewięciu meczach miałby nie rządzić w angielskiej piłce. - Gdy na starcie sezonu mówiłem, że zaskoczymy wszystkich, to każdy się śmiał - mówi 24-letni van Persie. - Teraz, gdy rozegraliśmy już 12 meczów, każdy mówi: "Ooo! Patrzcie, ten Arsenal to silna drużyna". Ja to wiedziałem dużo wcześniej i poglądu nie zmieniam! Robin wspomina, jak przed sezonem zaczął trenować wcześniej, niż zespół razem z Theo Walcottem. - Gdy dołączyła do nas reszta chłopaków, zauważyłem że tworzy się paczka, która wierzy w siebie i ma wielkie umiejętności. To jest właśnie to, co wybijało się coraz mocniej z dnia na dzień. Po chwili van Persie skonstatował, że jednak rozumie zadziwienie grą Arsenalu części fanów i mediów. - Przecież ich wszystkich nie ma tu w klubie codziennie, a ja jestem i dlatego zauważyłem rosnącą w nas siłę wyjątkowo wcześnie - argumentuje Holender. Dobra forma van Persiego i jego kolegi z zespołu Emmanuela Adebayora to kluczowe czynniki, które sprawiły, że Arsenal nic nie stracił na sprzedaży Thierriego Henry'ego do FC Barcelony. - Jeśli będziemy zawsze zespołem, to osiągniemy niesamowite sukcesy w przyszłości. Robimy postępy każdego tygodnia. Gdy tylko gramy na swoim normalnym poziomie, nie widze zbyt wielu drużyn, które są w stanie nas zatrzymać. Możemy zdobywać trofea. Dlaczego nie? To jest nasz cel! Gol Robina van Persiego zapewnił Arsenalowi zwycięstwo w meczu Ligi Mistrzów ze Steauą Bukareszt, a zarazem liderowanie w grupie H.