- Bartek w tym sezonie zagrał w Cracovii i Leicester U23, nie wiadomo, czy może zostać wypożyczony do trzeciego klubu - zastrzega w rozmowie z "Przeglądem Sportowy" Mateusz Klich, który od tego sezonu występuje w Twente Enschede. I spisuje się znakomicie. W ostatniej kolejce Eredivisie został bohaterem swojej drużyny, bo w doliczonym czasie gry strzelił gola z rzutu karnego, który dał wygraną z Ajaksem Amsterdam. Klich wrócił do Holandii latem i z miejsca stał się gwiazdą w Enschede. Ufają mu koledzy i trener - jest stałym wykonawcą rzutów karnych.Klich nie ukrywa, że polecił Kapustkę do holenderskiego klubu. Reprezentant Polski ma ogromne kłopoty z regularną grą w Leicester City, a wypożyczenie może okazać się dobrym pomysłem na odbudowanie formy.Klich i Kapustka to wychowankowie tego samego klubu - Tarnovii. Obaj obrali podobną drogę, bo później trafili do Cracovii. Klich pamięta też, że pierwsze kroki za granicą nie były dla niego udane, podobnie jak teraz Kapustki. Wyciąga więc rękę do młodszego kolegi, ale nie wiadomo, czy taki transfer w ogóle jest możliwy.Przede wszystkim ze względu na przepisy. Inna sprawa, że Kapustką interesuje się wiele klubów, m.in. z angielskiej Championship i Francji.