22-letni piłkarz w poniedziałek pożegnał się ze swoimi kolegami i sztabem szkoleniowym Manchesteru City i w ciągu 24 godzin ma polecieć do Italii, gdzie przejdzie badania medyczne, a kluby mają finalizować ten transfer. Zobacz niezliczone transformacje Maria Balotellego W zeszłym tygodniu w Mediolanie przebywał agent zawodnika Mino Raiola, który starał się doprowadzić negocjacje do końca, a w niedzielę wiceprezes Milanu Adriano Galliani zasugerował, że w tej sadze doszło do "nowego otwarcia". Jak dowiedział się Goal.com Manchester City zmniejszył swoje żądania finansowe do 23 milionów euro, wybierając płatność w krótszym okresie niż zaproponowane przez Milan 29 milionów euro płatne w ciągu sześciu lat. Włoski klub, żeby zarobić na pensję dla 22-letniego napastnika zamierza sprzedać obrońcę Philippe'a Mexesa, który rocznie otrzymuje około 4,5 miliona euro, choć i tak Mario dostawałby mniej niż w Anglii, gdzie pobierał tygodniówkę w wysokości 129 tysięcy euro. W tym sezonie Balotelli strzelił zaledwie jednego gola w Premier League, a jego relacje z menedżerem Robertem Mancinim były bardzo napięte, czego dowodom styczniowa scysja na treningu. Zdenerwowany szkoleniowiec po niebezpiecznym wślizgu reprezentanta Włoch tak się "zagotował", że od piłkarza musieli odciągać go jego współpracownicy. To doprowadziło do decyzji podjętej przez Txikiego Begiristaina, nowego dyrektora sportowego "The Citizens", o odejściu Balotellego dwa i pół roku po zakontraktowaniu go z Interu Mediolan. Zawodnik już zawiadomił, że nie będzie dłużej korzystał z wynajmowanego domu w Cheshire, a część jego rzeczy poleciała do Włoch. Balotelli spotkał się też na pożegnalnym posiłku w Manchesterze z przyjaciółmi, na którym wyraził chęć powrotu do Italii w związku z narodzinami dziecka.