Premier League. Wyniki, tabela i statystyki - kliknij tutaj! Boruc znowu gra jak za najlepszych lat, a jego drużyna sprawia w ostatnich tygodniach ogromne niespodzianki. Od początku grudnia Bournemouth z Polakiem w bramce spisuje się nadspodziewanie dobrze. Zespół "Wiśni" pokonał m.in. Chelsea Londyn (1-0) i Manchester United (2-1), a w ostatniej kolejce postawił się rozpędzonej ekipie Leicester City (0-0). Starcie z ekipą "Lisów" było prawdziwym popisem polskiego bramkarza. Boruc w pięknym stylu obronił rzut karny wykonywany przez Riyada Mahreza, poradził sobie także z wieloma groźnymi uderzeniami graczy Leicester z gry. Angielscy dziennikarze nie mieli wątpliwości, że bez Polaka Bournemouth nie miałoby czego szukać w sobotnim pojedynku. "Boruc został bohaterem meczu. Wyczuł intencje Mahreza przy rzucie karnym i jeszcze kilka razy popisał się wspaniałymi paradami" - napisali dziennikarze "Daily Mail". Skazywane przed sezonem na desperacką walkę o utrzymanie w Premier League Bournemouth od 5 grudnia przegrało tylko jeden z sześciu meczów ligowych i straciło zaledwie cztery bramki. Taki bilans robi tym większe wrażenie, że "Wiśnie" mierzyły się w tym czasie z kilkoma potęgami Premier League - zespół Boruca grał kolejno z: Chelsea, Man United, WBA, Crystal Palace, Arsenalem i Leicester. W sześciu wspomnianych meczach Bournemouth zebrało aż 11 punktów (trzy zwycięstwa, dwa remisy, jedna porażka) i po niemrawym początku sezonu zdołało wygrzebać się ze strefy spadkowej. Wielka w tym zasługa Boruca, który w końcówce roku powrócił do swojej najwyższej dyspozycji, choć na początku sezonu radził sobie - tak jak cały jego zespół - przeciętnie. Na początku grudnia Polak został nawet przez jeden z angielskich portali okrzyknięty najsłabszym bramkarzem Premier League, ale potem zagrał na nosie krytykom. CZYTAJ DALEJ. BORUC: MISTRZ "WYPUCHY" I GRY W "DZIADKA" - KLIKNIJ! Autor: Bartosz Barnaś