Czwartoligowy Bradford City wyeliminował w ćwierćfinale Pucharu Ligi Arsenal Londyn po serii rzutów karnych, zakończonych wynikiem 3-2! Po dogrywce było 1-1. Wojciech Szczęsny obronił dwie jedenastki, ale to nie pomogło.
Piłkarze Bradford postawili ciężkie warunki "Kanonierom". Od początku demonstrowali, że nie zamierzają tylko bronić dostępu do własnej bramki.
Już w 16. minucie Garry Thompson z bliska pokonał Szczęsnego po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Willa Atkinsona.
Gracze Arsene'a Wengera przebudzili się dopiero w końcówce pierwszej połowy. Doskonałą okazję do wyrównania zmarnował Gervinho, w słupek trafił Francis Coquelin.
Po błędzie Thomasa Vermaelena James Hanson mógł podwyższyć na 2-0, ale w sytuacji sam na sam ze Szczęsnym uderzył obok bramki.
Trener Arsenalu zareagował między 60. a 70. minutą, kiedy to przeprowadził trzy zmiany. Jednak dopiero w 88. minucie udało się gościom wyrównać za sprawą Vermaelena, który celnie główkował po dośrodkowaniu Santiego Cazorli. Sensacja była o krok!
W dogrywce dużą przewagę miał Arsenal, Cazorla trafił w poprzeczkę, ale w dodatkowym czasie gole nie padły.
O losach meczu decydowały rzuty karne. Szczęsny obronił dwa karne, ale jego koledzy strzelali kiepsko i Bradford wygrał 3-2! Sensacja jednak stała się faktem!
W innym wtorkowym meczu Norwich City przegrało u siebie 1-4 z Aston Villą.