Arsenal notuje świetny sezon, zwłaszcza w porównaniu do poprzednich kilku lat. "Kanonierzy" walczą o mistrzostwo Anglii i już zdążyli wypełnić swoje zadanie na ten weekend. Londyńczycy pokonali na wyjeździe Wolverhampton 2:0, a całe spotkanie w ich barwach rozegrał Jakub Kiwior. Polak powrócił do składu po trzech kolejkach spędzonych na ławce rezerwowych, ale nie był to udany występ w jego wykonaniu. Brytyjskie media nie miały skrupułów i oceniły go dosyć surowo. Brytyjczycy niepochlebnie o występie Jakuba Kiwiora. Zwrócili uwagę na jedno Mikel Arteta wystawia Kiwiora na pozycji lewego obrońcy, a nie jest to do końca rola, w której Polak sprawdza się najlepiej, ponieważ po raz kolejny brytyjskie media mają zastrzeżenia do jego postawy. "Pokazuje dużo, ale dokładność jego dośrodkowań pozostawia wiele do życzenia. Po jego błędzie Wolves prawie objęło prowadzenie, gdy przegrał pojedynek z Joao Gomesem. David Raya go jednak uratował, za co może mu podziękować" - czytamy na łamach "The Sun", które wystawiło mu notę "6". "Nieudany występ na pozycji lewego obrońcy. Słaby w defensywie miało zaangażowany w rozgrywanie piłki - pisze portal 90min.com, który zwraca uwagę, że ta pozycja nie jest dla Kiwiora zbyt wygodna i przyznaje mu "5". "Nie najlepszy mecz Polaka. Przegrał kilka pojedynków z Dohertym i popełnił błąd, po którym Gomes oddał strzał. Lepsza druga połowa, ale pozycja lewego obrońcy w Arsenalu wciąż pozostaje nieobsadzona" - napisano na football.london, gdzie reprezentant Polski otrzymał "5". "W pierwszej połowie miał problemy i szczęście, że po jego błędzie Raya obronił uderzenie Gomesa. Poprawiał się wraz z upływem czasu gry" - ocenił stopera portal goal.com, który dał mu "6". Arsenal walczy o tytuł. Do końca pozostało sześć kolejek Mimo wszystko Kiwior ma powody do zadowolenia. Arsenal pozostaje bowiem w grze o mistrzostwo Anglii. Aktualnie ma przewagę jednego punktu nad drugim Manchesterem City, który swoje spotkanie z tej kolejki rozegra dopiero 14 maja (z powodu sobotniego półfinału Pucharu Anglii), a zmierzy się wówczas z Tottenhamem. Natomiast w najbliższym spotkaniu ligowym "Obywatele" rozegrają z Brighton, a "Kanonierzy" podejmą u siebie Chelsea. Jeśli gra o tytuł będzie dalej tak wyrównana, to być może zwycięzcę Premier League poznamy dopiero w ostatniej kolejce, czyli 19 maja.