"Kanonierzy", który rezerwowym bramkarzem jest z kolei Łukasz Fabiański, sukces zawdzięczają głównie Hiszpanowi Santiego Cazorli, który zdobył oba gole. Po triumfie w derbowym pojedynku Arsenal ma 51 pkt, o jeden więcej niż Manchester City, który również w sobotę zwyciężył - z Cardiff City 4-2. "The Citizens" nie po raz pierwszy w tym sezonie zdobyli więcej niż trzy bramki. W 14. minucie wynik otworzył Bośniak Edin Dżeko i było to setne trafienie podopiecznych chilijskiego szkoleniowca Manuela Pellegriniego we wszystkich rozgrywkach tego sezonu. Później bramkarz drużyny z Walii skapitulował jeszcze trzykrotnie, po uderzeniach Hiszpana Jesusa Navasa (33, Yaya Toure z Wybrzeża Kości Słoniowej (76) oraz Argentyńczyka Sergio Aguero (79). W sumie Manchester City zdobył 103 bramki w 22 spotkaniach Premier League, sześciu Ligi Mistrzów, dwóch Pucharu Anglii oraz czterech Pucharu Ligi (łącznie 34). Z kolei Artur Boruc, który niedawno powrócił po kontuzji między słupki bramki Southampton, wyjmował w sobotę piłkę z siatki dwa razy. Jego drużyna prowadziła wprawdzie w 31. minucie 2-0 na wyjeździe ze znajdującym się w strefie spadkowej Sunderlandem, ale nie zdołała utrzymać przewagi. Po niezwykle udanym początku sezonu "Święci" są już na dziewiątym miejscu z dorobkiem 31 punktów. Sunderland ma 18, podobnie jak zamykające tabelę Cardiff City oraz West Ham United, który uległ w Londynie Newcastle United 1-3. Trzecie miejsce zajmuje Chelsea Londyn - 46 pkt, która w niedzielę w szlagierowym spotkaniu podejmie siódmy w tabeli Manchester United. Goście wystąpię bez dwóch najważniejszych napastników - Holendra Robina van Persiego oraz Wayne'a Rooneya. Wyniki, terminarz i tabela Premier League