Losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszej połowie. Arsenal już w 2. minucie prowadził 1-0, po golu Theo Walcotta. Londyński zespół wykorzystał błąd Holendra Robina van Persiego, który stracił piłkę w środkowej strefie boiska. Mimo kilku okazji z obu stron, w całym meczu padła jeszcze tylko jedna bramka. W 42. minucie francuski obrońca Arsenalu Bacary Sagna sfaulował w polu karnym van Persiego i sędzia podyktował jedenastkę. Tę pewnie wykorzystał sam poszkodowany. Strzelił mocno i nie dał szans Szczęsnemu na obronę. To jego 25. ligowe trafienie w sezonie. Holender pewnie zmierza po koronę króla strzelców. Drugi w klasyfikacji Urugwajczyk Luis Suarez z Liverpoolu ma na koncie 23 gole, nie powiększy jednak dorobku, gdyż nie zagra już w tym sezonie, ukarany za ugryzienie rywala. Arsenal spadł z trzeciej na czwartą lokatę w tabeli. Zamienił się miejscami z Chelsea Londyn, która w niedzielę pokonała na własnym boisku Swansea City 2-0. Obie bramki padły w końcówce pierwszej połowy. Najpierw w 43. minucie do siatki trafił Brazylijczyk Oscar, a potem z rzutu karnego Frank Lampard. Angielski pomocnik zdobył 201. gola dla Chelsea i jest drugi w klubowej klasyfikacji wszech czasów. Do zrównania się z najskuteczniejszym Bobby'm Tamblingiem brakuje mu już tylko jednego trafienia. Na piątym miejscu w tabeli pozostaje Tottenham Hotspur, który w sobotę tylko zremisował z broniącym się przed spadkiem Wigan Athletic 2-2. "Koguty" od 49. minuty przegrywały 1-2. Jeden punkt zapewniło im samobójcze trafienie reprezentanta Barbadosu Emmersona Boyce'a. Wcześniej gola zdobył dla nich Walijczyk Gareth Bale, a dla gospodarzy Boyce oraz Callum McManaman. Tottenham wciąż zachowuje szanse na miejsce w pierwszej czwórce, dające szansę występów w Lidze Mistrzów. Na trzy kolejki przed końcem sezonu traci do Chelsea trzy punkty, a tylko dwa do Arsenalu. Podobnie jak "The Blues", ma jeszcze do rozegrania jeden zaległy mecz. W niedzielę Reading bezbramkowo zremisowało u siebie z Queens Park Rangers. Po 35 kolejkach oba zespoły mają w dorobku 25 punktów i straciły już szansę na utrzymanie w Premier League. Reading żegna się z angielską ekstraklasą po roku, a QPR po dwóch latach występów. W sobotę walczący już tylko o wicemistrzostwo, ubiegłoroczny mistrz Anglii Manchester City pokonał u siebie West Ham United 2-1. Bramki dla City zdobyli Argentyńczyk Sergio Aguero oraz reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Yaya Toure. Przy obu asystował Francuz Samir Nasri. Jedyne trafienie dla pokonanych uzyskał w doliczonym czasie gry Andy Carroll. Manchester City zdobył bramkę w 48. kolejnym meczu ligowym rozgrywanym na własnym boisku. Wyrównał tym samym rekord klubowy, ustanowiony 83 lata temu. Także w sobotę passę sześciu meczów bez porażki w lidze zakończył Southampton. "Święci", z Arturem Borucem w bramce, przegrali u siebie z West Bromwich Albion 0-3. Polak skapitulował po strzałach Francuza Marca-Antoine'a Fortune'a, Belga Romelu Lukaku i Irlandczyka Shane'a Longa. Imponujące zwycięstwo 6-0 nad Newcastle United odniósł natomiast Liverpool, choć grał bez swojego najlepszego strzelca Suareza. Wyniki, terminarz i tabela Premier League