W 44. minucie to Nelson wpisał się na listę strzelców, a futbolówkę dograł mu Lacazette.
Wszystko jednak zapoczątkował kolejny błąd Liverpoolu - tym razem nieprecyzyjnie wybijał piłkę Alisson Becker.
Liverpool robił wszystko, by doprowadzić do wyrównania i miał ogromną przewagę. Dłużej utrzymywał się przy piłce, wymieniał więcej podań i oddawał więcej strzałów.
Podopiecznym Juergena Kloppa zabrakło jednak nieco zawziętości oraz dokładności w decydujących momentach, dzięki czemu "Kanonierzy" mogli cieszyć się z wygranej.
TB