Arsenal ma obecnie naprawdę ambitne plany - po latach walki głównie o obecność w europejskich pucharach, ekipa z Londynu myśli coraz odważniej o tym, by po wielu sezonach powrócić na mistrzowski tron. "Kanonierom" jest tym łatwiej marzyć o tytule, że po siedmiu kolejkach Premier League zajmują pierwsze miejsce w tabeli z 18 "oczkami" na koncie i o jeden punkt wyprzedzają Manchester City i swoich zaciekłych rywali z Tottenhamu. Tak dobre wyniki są możliwe m.in. dzięki paru konkretnym wzmocnieniom dokonanym przez menedżera Mikela Artetę latem - do klubu zawędrowali bowiem m.in. obrońca Ołeksandr Zinczenko czy pomocnik Fabio Vieira. W ataku tymczasem wylądowali Marquinhos i - przede wszystkim - Gabriel Jesus. Na tych ruchach na rynku transferowym nie skończy się jednak w najbliższym czasie. Arsenal chce się dalej zbroić. Miretti i Vlahović kolejnymi celami Jak bowiem informuje portal calciomercatoweb.it, zespół z Emirates Stadium wziął na swój celownik dwóch graczy turyńskiego Juventusu - Fabio Mirettiego i Duszana Vlahovicia. "Wyciągnięcie" pierwszego z nich wydaje się nieco łatwiejsze - z Serbem będzie gorzej, bo ten był ściągany z Fiorentiny całkiem niedawno po to, aby na lata stanowić o sile ofensywy "Bianconerich". Niemniej odpowiednio wysoka oferta może sprawić, że ekipa z Piemontu nieco zmięknie i przynajmniej zdecyduje się podjąć negocjacje ze strony Arsenalu. Według napływających z Italii i Anglii doniesień Arteta ma otrzymać od zarządu zielone światło na wykorzystanie nawet 115 mln euro w celu pozyskania dwójki futbolistów - w przeliczeniu jest to nieco ponad 100 mln funtów. Vlahović poza Juventusem? Wzrasta znaczenie Arkadiusza Milika Gdyby taka operacja doszła do skutku - a do tego z pewnością jeszcze długa droga - to przynajmniej w przypadku Vlahovicia byłaby to świetnia wiadomość dla Arkadiusza Milika, któremu ubyłby konkurent w ataku "Juve". Polak, gdyby utrzymał dobrą dyspozycję strzelecką do końca kampanii 2022/2023, mógłby śmielej myśleć o pozostaniu w Turynie, bo w przypadku nieobecności Vlahovicia włodarze "Starej Damy" byliby tym chętniejsi do wykupienia naszego kadrowicza. Milik obecnie przebywa bowiem we Włoszech w ramach rocznego wypożyczenia z Olympique'u Marsylia. Jak dotychczas w czterech meczach Serie A strzelił dwie bramki - czy będzie cieszył swoją grą kibiców z Półwyspu Apenińskiego również w kolejnym sezonie? Zaskakująco wiele może tu zależeć od działań "Kanonierów"... Zobacz także: Co z przyszłością Busquetsa w Barcelonie? Piłkarz zajął stanowisko