Po porażce 1:4 z Manchesterem City w ubiegłym tygodniu, która mocno skomplikowała Arsenalowi sytuację w walce o mistrzostwo Anglii, zespół potrzebował odpowiedniej reakcji. Tym samym Mikel Arteta zdecydował się na kilka zmian w podstawowej jedenastce, stawiając m.in. na Jakuba Kiwora. "Kanonierzy" nie mieli większych problemów z rozbiciem pogrążonej w kryzysie Chelsea, wygrywając 3:1 po dwóch bramkach Martina Odegaarda i trafieniu Gabriela Jesusa, dzięki czemu przynajmniej na ten moment wrócili na pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Dla Polaka był to premierowy występ od pierwszej minuty w meczu Premier League. Nawet mimo słabej postawy "The Blues" prestiżowy, derbowy mecz musiał stanowić dla 23-latka spore wyzwanie, ale obserwatorzy zgodnie stwierdzili, że nasz reprezentant wykorzystał swoją szansę. W mediach społecznościowych chwalił go, chociażby zdobywca Kryształowej Kuli za triumf w minionym Pucharze Świata, a prywatnie kibic Arsenalu - Halvor Egner Granerud. Pozytywne oceny dla Jakuba Kiwiora. "Świetne czytanie gry" Także angielskie media pozytywnie oceniły występ Polaka. Co prawda zwrócono uwagę na delikatną nerwowość w początkowych minutach, jednak uznano, że z czasem została ona opanowana. Na najwyższą ocenę Kiwior zapracował według portalu "goal.com", który ocenił go na ósemkę w dziesięciostopniowej skali. "Imponujący pierwszy ligowy występ w podstawowej jedenastce. Wyglądał na opanowanego i dobrze czytał grę" - dodano. Nieco niżej 23-latka ocenił angielski dziennik "Daily Mail", który wystawił mu notę 6.5. "Nerwowe kilka pierwszych minut, jednak szybko się uspokoił i uzasadnił zaskakujący wybór, by dać mu szansę od pierwszej minuty w meczu Premier League" - oceniono. Z kolei portal "football.london" nie szczędził pochwał, umieszczając stopera wśród największych wygranych wczorajszego starcia. Uznano nawet, że Arteta mógł dać mu szansę znacznie wcześniej, a doceniono zwłaszcza znakomitego czytania gry. "Wielki dzień i wielki występ. Kiwior pokazał, że być może w którymś z ostatnich trzech meczów mógł zostać wprowadzony zamiast Holdinga, co obciąża konto menadżera. Miał kilka momentów paniki, co jest całkiem normalne, biorąc pod uwagę, jak mało grał. Jednak kluczowe było jego czytanie gry, dzięki któremu świetnie powstrzymywał zarówno Pierre-Emericka Aubameyanga jak i Raheema Sterlinga" - czytamy. Arsenal kolejne spotkanie rozegra już w niedzielę, kiedy o godzinie 17.30 zmierzy się na wyjeździe z Newcastle United.