Jakub Kiwior zaczyna zaznaczać mocno swoją obecność w północnym Londynie. Po styczniowym transferze ze Spezii musiał najpierw wdrożyć się w specyfikę funkcjonowania Arsenalu, pierwszy występ zaliczając na początku marca. Prawdziwą szansę otrzymał jednak dopiero teraz. Od kilku tygodni kontuzjowany jest William Saliba, etatowy stoper zespołu Mikela Artety. Początkowo jego miejsce zajął Rob Holding, zbiegło się to jednak z dołkiem formy "Kanonierów". Arsenal najpierw zremisował trzy kolejne mecze, by wreszcie doznać bardzo bolesnej porażki z Manchesterem City. To sprawiło, że Arteta zdecydował się na zmiany. Trener Arsenalu pod wrażeniem gry Polaka. "Właśnie po to go kupiliśmy" Jakub Kiwior odpowiada Gary`emu Neville`owi. Kolejny dobry występ Polaka Kiwior pojawił się w wyjściowym składzie we wtorkowym meczu z Chelsea i zaliczył bardzo poprawny występ, po którym otrzymał sporo pochwał od swojego szkoleniowca i jednocześnie wywalczył sobie miejsce w składzie na kolejny mecz, którym był hit 35. kolejki Premier League, bo Arsenal czekał wyjazd do Newcastle. W zapowiedzi tego spotkania Gary Neville, 12-krotny mistrz Anglii z Manchesterem United, spodziewał się, że jeśli piłkarze Newcastle chcą wygrać, to powinni zdecydować się grać właśnie na Polaka. Przewidywał, że duet Alexander Isak - Callum Wilson może sprawić mu zdecydowanie więcej problemów niż będący bez formy Pierre-Emerick Aubameyang. Kolejny atak na gwiazdora Premier League. Incydent uchwyciła kamera Kiwior zagrał jednak bardzo pewnie, a Arsenal zaliczył niezwykle ważne zwycięstwo na trudnym terenie. Fani Arsenalu zachwycają się formą reprezentanta Polski, a tamtejsze media są zgodne w chwaleniu jego postępu. 23-latek pomógł w ustabilizowaniu gry defensywnej Londyńczyków, ponownie dając jej spokój. W pomeczowej rozmowie Kiwior odniósł się do słów Neville`a. W pierwszej połowie miało miejsce jeszcze zamieszanie z udziałem Kiwiora. Prowadzący ten mecz Chris Kavanagh w pierwszym odruchu zdecydował się odgwizdać rzut karny za rzekome zagranie ręką Polaka, powtórki pokazały jednak, że piłka najpierw odbiła się od jego uda i interwencja była w pełni czysta. "Miałem nadzieję, że ten karny będzie cofnięty. Wiedziałem, jak w tej sytuacji miałem ułożone ręce. Spodziewałem się anulowania, ale wiadomo jak to jest, to sędzia ma ostatni wybór. Jak już podszedł do monitora, to wiedziałem, że karny będzie anulowany" - przedstawił swój punkt widzenia. Angielski gigant rusza po Zielińskiego. Sensacyjny transfer jest możliwy Kolejny mecz Arsenal zagra 14 maja i znów może to być wymagający test dla Kiwiora i jego kolegów, bo na Emirates Stadium przyjeżdża rewelacja sezonu - Brighton & Hove Albion.